22-11-2009, 21:14
Chodziło mi o ten fragment:
"zisiaj zakupiłem "Głowa Kasandry" Baranieckiego -- po przeczytaniu pierwszego opowiadania na przystanku obok Kleparza (ech ta pasja) nieco mnie to zdezorientowało. Język jakiś nieprzystępny i niezłe rozkminy tam prowadzone aż mnie dobiły. Ale przy drugim opowiadaniu okazało się, że nie jest tak źle. Zobaczymy jak dojdę do głównego wątku." - ale chyba źle to zinterpretowałem
Ale wiesz co... chbya wapdłęm na nowy pomysł opowiadanka, jakby wyglądało postapocaliptic w skali nie tylko ziemi
"zisiaj zakupiłem "Głowa Kasandry" Baranieckiego -- po przeczytaniu pierwszego opowiadania na przystanku obok Kleparza (ech ta pasja) nieco mnie to zdezorientowało. Język jakiś nieprzystępny i niezłe rozkminy tam prowadzone aż mnie dobiły. Ale przy drugim opowiadaniu okazało się, że nie jest tak źle. Zobaczymy jak dojdę do głównego wątku." - ale chyba źle to zinterpretowałem
Ale wiesz co... chbya wapdłęm na nowy pomysł opowiadanka, jakby wyglądało postapocaliptic w skali nie tylko ziemi
Just Janko.