Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przypadki doktora Azzbesta
#4
Czyta się lekko, ale do tego Twoja proza zdążyła mnie już przyzwyczaić. Trochę mało jest opisów. Kilka linijek na początku i kilka linijek w środku - bardziej przypomina mi to scenariusz słuchowiska radiowego, co akurat żadną wadą nie jest Tongue
Tylko humor taki... A bo ja wiem... siermiężny, czego dowodem jest pointa rodem ze średniej klasy kabaretu. Brakuje jeszcze tylko głośnej melodyjki rodem z cyrku towarzyszącej schodzeniu ze scenę.
Ale oczywiście było parę fajnych momentów.
Urzekło mnie na przykład zastosowanie rododendronu do celów diagnostycznych Big Grin
Wydaje mi się też, że długo kombinowałeś jakby to zgrabnie zakończyć, co przypominało mi trochę takie robienie kilku okrążeń przez samolot nad lotniskiem.
Pod względem humoru i pomysłowości jest to jedne z Twoich słabszych dzieł.
Ale dialog bywa błyskotliwy i nie ma tam momentów żenujących, co w tym dziale wcale nie jest łatwe do osiągnięcia Wink

3/5
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Przypadki doktora Azzbesta - przez Hillwalker - 23-06-2013, 15:38
RE: Przypadki doktora Azzbesta - przez Bogus - 24-06-2013, 09:57
RE: Przypadki doktora Azzbesta - przez Kruk - 30-06-2013, 11:20
RE: Przypadki doktora Azzbesta - przez Laj - 02-07-2013, 07:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości