28-10-2012, 18:36
Z palcem drżącym od emocji wskazywał na mapie kolejne punkty. Miejsca, gdzie zatrzyma się w ciągu swej wspaniałej podróży. Zobaczy tak wiele… Od dawna oczekiwał na te chwile. Chwile słodkiego zapomnienia, spędzone w ciszy umysłu i samotności. Na rozpoczęcie swej wyprawy czekał od miesięcy. Wiedział, że potrwa długo. Dom zamknął na cztery spusty, miał więc pewność, że nikt niepowołany nie dostanie się do środka. Oznajmił rodzinie i znajomym, że wyjeżdża na jakiś czas. Ostatnio taką możliwość miał aż dwa lata wcześniej, wtedy także zwolnił się z pracy i oddał przygodzie. Od tamtego czasu cały czas myślał o kolejnej odysei. Aż do dzisiaj. Wstał od stołu, podążył do kuchni, wziął kosz pełen jedzenia, jeszcze raz spojrzał na blat i rozłożony na nim skrawek papieru. Mapa jeszcze pachniała nowością. Kochał ten zapach. Zapach farby drukarskiej. Ekskluzywna edycja kolekcjonerska. Usiadł i już wiedział, że prędko nie wstanie. Włączył komputer.
"By człowiek był człowieka bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem"