Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Posągi
#1
Kiedyś byłem na świecie zupełnie sam. Tak, tak. Sam samiuteńki. Czemu, pytasz? Ano temu, bo tak chciałem. Widzisz, przebywanie z samym sobą to bardzo odpowiedzialne zajęcie. Trzeba być ostrożnym. Oj, nie rób takiej miny. Bo trzeba ci wiedzieć, że twoim największym wrogiem jesteś ty sam. Pamiętaj, że nikt ci nie wyrządzi większej krzywdy, aniżeli twoje drugie ja. Wiedziałeś, mój drogi, iż są w nas trzy różne osoby? Tak, pozwolisz, że wymienię ci wszystkie po kolei?
Pierwsza osoba to ta, którą codziennie widzą inni ludzie, mijający nas na ulicy, znający nas ze szkoły, pracy a nawet nasza najbliższa rodzina i przyjaciele.
Druga osoba przedstawia tą, którą zawsze chcieliśmy być. Nasze idealne ego. Bo przecież cały czas dążymy do tego, aby być lepszym i piękniejszym człowiekiem prawda? Dziękuję, że się ze mną zgadzasz. Wiem, wiem. Masz dużo pracy, obowiązki czekają. Ale posłuchaj jeszcze przez chwilę tego co mam do powiedzenia. Bardzo mi na tym zależy. Dziękuję.
Na czym ja to? Ach tak. I jest w nas wreszcie trzecia osoba. Zapewne domyślasz się jaka? Dokładnie, masz rację. Jesteśmy nią my sami. Nasze prawdziwe ja. Wymieniłem tą osobę jako ostatnią nie bez powodu. Bowiem jest to osoba, którą znamy najmniej, a jednocześnie której znać nie chcemy. Nie pytaj, bo znam twoje pytanie. I znam odpowiedź. Nikt nie wie jakim jest człowiek naprawdę. Do czasu, ale o tym później. Ale za to możesz o to spytać swoich znajomych. Oni doskonale wiedzą kim jesteś w rzeczywistości. Czemu? Bo to oni cię tworzą. To dzięki nim jesteś teraz taki a nie inny. Ich zasługą jest całe twoje życie, całe twoje ja. Jak to możliwe, zapytasz? To bardzo proste, zaraz ci to wyjaśnię. Poza tym trochę zboczyłem z tematu, ale i do niego wrócę.
Zmiana jest naturalną potrzebą człowieka. Ale dlaczego się zmieniamy? Czy nie dla innych ludzi? Niektórzy powiedzą, że tak, inni zaprzeczą. Ja myślę, że tak jest w istocie. Zmieniamy się, bo chcemy się dostosować do aktualnie otaczającego nas środowiska, sytuacji. Czasami zmiany są dobre, czasami złe. Naturalnie zmiany zachodzą tylko w jednej z trzech osób jakie w nas zamieszkują. Zgadniesz w której? W trzeciej? Nie. W pierwszej, mój drogi. Bo pomyśl: skoro się zmieniamy, czemu sami tego nie zauważamy? Uświadamiamy sobie o tym dopiero po reakcji innych ludzi. Dzieje się tak, ponieważ temu procesowi nie ulega nasze prawdziwe ja, które jest trwałe i niezmienne, lecz ta część nas dzięki której widzą nas ludzie. Giętka i podatna na wiele czynników.
I to właśnie przez nią upadamy. Ludzie, o których się ocieramy w ciągu naszego życia, powoli przekuwają nasze powłoki (mówię o pierwszej i drugiej osobie) i wszystko co udało nam się wyrzeźbić rozsypuje się w drobny pył, pozostawiając nas gołych i bezbronnych naprzeciwko naszego prawdziwego ja. Czasami wystarczy jeden człowiek, dla którego budowaliśmy siebie, by jedno nieumyślne uderzenie spowodowało tragedie. Rysę, której nie będzie się dało zmyć, ani zatuszować.
Wtedy to właśnie z pomocą przychodzi samotność. Tak, mój drogi, samotność to najlepsze lekarstwo na wielkie rany wyżarte przez kłamstwa i złudzenia, z jakich budowaliśmy siebie przez całe życie. Dokładnie zabliźnia rany i odrywa strupki, ukazując ukrytego przed nami, samego siebie jakiego do tej pory nie znaliśmy. Prawdziwe ja, które czekało na odkrycie tyle lat! Człowiek odradza się na nowo, niczym Feniks z popiołów.
A inne posągi patrzą wtedy na ciebie i nie zdają sobie sprawy z tego kim jesteś. Znajoma twarz, ale inna! Prawdziwa…
Tak, rozgadałem się. Po prostu chciałem powiedzieć, że ludzie to kowale naszego losu. A my jesteśmy młotami w ich rękach, kowadłami pod ich stopami i kawałkiem żelaza, które trzeba wykuć by potem ostygło i pękło.
Proszę panie doktorze, niech pan już odłącza te swoje maszynki. Tam gdzie idę nie będą mi już potrzebne. Proszę jeszcze przekazać mojej rodzinie, że umierając myślałem o nich. Mimo to, że mnie już nie poznawali.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Posągi - przez MaMonster - 09-03-2010, 21:57
RE: Posągi - przez Janko - 14-03-2010, 23:55
RE: Posągi - przez Morydz - 23-03-2010, 00:13
RE: Posągi - przez Ero - 23-03-2010, 10:35
RE: Posągi - przez MaMonster - 23-03-2010, 17:43
RE: Posągi - przez Gwyn - 28-03-2010, 15:29

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości