Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Opowiadanie (bez tytułu)
#1
Witajcie, postanowiłam tutaj wstawić moje opowiadanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest do kandydat do nagrody literackiej, ale jestem początkująca Wink
Opowiadanie jest dość kontrowersyjne, więc osobom o dość konserwatywnych poglądach będzie się je gorzej czytało.
Proszę o szczerą ocenę Wink
Ograniczenia wiekowe - 15+

Enjoy!

* * *
Zakochałam się.
Tak mogłoby zacząć się wiele powieści, opowiadań, nowelek… Kiedy serce zaczyna mocniej bić, krew szybciej krąży w żyłach, a ciało przepełnione jest szczęściem. Jednak to uczucie jest wyjątkowe.
Bo ona również jest wyjątkowa.
* * *
Trzymam ją w ramionach. Wdycham jej truskawkowy zapach. Dotykam gładkiej skóry. Upijam się jej obecnością, jak dobrym winem. Powoli, bardzo powoli, odgarniam jej ciemne włosy z czoła. Potem delikatnie zaczynam krążyć palcami po jej policzku, gładząc jej atłasową skórę. Ona próbuje coś powiedzieć, ale ja zamykam jej usta jednym pocałunkiem. Pocałunkiem pełnym miłości, uczucia. Pocałunkiem, który wyraża więcej niż wiele słów. Ona przymyka oczy. A ja? Oddaję się ogarniającemu mnie uniesieniu. Jestem szczęśliwa.
* * *
Głośny, przenikliwy dźwięk dzwonka wyrywa mnie ze świata moich marzeń. Lekko oszołomiona patrzę na portret Kopernika, wiszący tuż przede mną. Uważnie przypatruję się jego twarzy. Jego lekko cyniczny uśmieszek wydaje się bezgłośnie komentować moje wcześniejsze myśli. Moje policzki płoną czerwienią. Mam wrażenie, że treść moich marzeń wyświetla się mi na czole.
- Idziesz już? – jej melodyjny głos przywraca mnie do rzeczywistości. Patrzę w górę. Ciemne włosy. Ukośna grzywka. Duże, zielone oczy. Mały, zadarty nosek. Wiśniowe usta. I ten owocowy zapach….
- Chodź, bo się spóźnimy!
- Już idę – odpowiadam i zaczynam zbierać swoje rzeczy ze szkolnej ławki. A moje myśli znowu zaczynają być zajęte czymś innym…
* * *
Kocham ją. Kocham, jak księżyc kocha noc, jak sucha studnia wodę. Chcę ją mieć. Zdejmuję powoli jej stanik, dotykam jej dużych, kształtnych piersi. Pochylam głowę i zaczynam je całować. Ona zaczyna szybciej i głośniej oddychać. Pieszczę jej sutki. Dotykam brzucha. Schodzę coraz niżej. Dotykam ustami podbrzuszami. Jej jęki zaczynają rozdzierać wszechobecną ciszę. A ja? A ja ją kocham.
* * *
-Osoby uprawiające seks z osobami tej samej płci są niegodne Kościoła. Bóg do tego nie powołuje. Ale faktem niezaprzeczalnym jest to, że trzeba takich ludzi otoczyć miłością. – stary, surowy ksiądz zdjął oldskulowe okulary w grubych ramkach i zaczął wycierać je o sweter.
- A jeśli ktoś się zakocha? Jeśli to nie zależy od niego? Jeśli to Bóg go takiego stworzył? – zapytała jedna z moich koleżanek z głębi sali. Martyna. Zagorzała lesbijka. Nienawidzi mężczyzn i wszelkich religii. Do tej pory nie wiem, co ona robi na tych zajęciach.
- Bzdura! Bóg wszystkich stwarza normalnych. To ludzie chorują. Homoseksualizm jest chorobą, którą trzeba leczyć. – ksiądz skończył czyścić okulary. Włożył jej na nos, co nadało mu groźny wygląd.
- Ja bym nie dał rozgrzeszenia takiej osobie – podkreślił jeszcze raz.
Patrzę w bok, na moją ukochaną. Jak zwykle nie uważa, tylko czyta mangi. Uśmiecham się lekko. To było do przewidzenia. Ona zamyka się w swoim własnym świecie. A ja? Nie przystosowałam się i cierpię.
* * *
Kiedyś byłam zagorzałą katoliczką, bardzo głęboko wierzyłam. Do czasu, kiedy się nie zakochałam.
Nie ma już dla mnie miejsca w Kościele. Nie jestem według nich normalna. To nie moja wina, że Bóg mnie taką stworzył. Jestem, jaka jestem. Jeśli Bóg jest tak dobry i sprawiedliwy, jak mówią, to wybaczy mi mój „grzech”…
Tymczasem pocałuję ją jeszcze raz. Niech wie, że ją kocham. Niech wie, że mamy dla siebie całą wieczność. Niech nie przejmuje się gorzkimi słowami innych, gdy trzymamy się za ręce na ulicy, albo całujemy. Niedługo stąd wyjedziemy. Gdzieś daleko. Gdzie nas nie znajdą. Gdzie będziemy budzić się codziennie obok siebie. Gdzie będziemy się nawzajem sobą cieszyć, bez ostrych słów, raniących serce i duszę. Gdzie nawet Bóg będzie z nami, i da nam swoje błogosławieństwo…
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Opowiadanie (bez tytułu) - przez Yavanna - 30-08-2012, 14:38
RE: Opowiadanie (bez tytułu) - przez maciekbuk - 30-08-2012, 16:46
RE: Opowiadanie (bez tytułu) - przez Hillwalker - 30-08-2012, 20:27
RE: Opowiadanie (bez tytułu) - przez Katniss - 31-08-2012, 08:27
RE: Opowiadanie (bez tytułu) - przez Magiczny - 31-08-2012, 08:38

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości