Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Malberta rozważania - czyli rozprawy o rzeczach mniej lub bardziej ważnych.
#1
Będzie to cykl felietonów. Napiszę raz na tydzień jakiś tekst i go tutaj wrzucę. Zapraszam nie tylko do komentowania, ale i żywej dyskusji na tematy przeze mnie poruszone. Bo po to wszak piszę Smile

PS. Jak zobaczycie, styl mam dość ciężki i mięchem lubię rzucić Big Grin Nie obwiniajcie mnie za to, taki już jestem Big Grin

Donosy i psie gówno - czyli powrót do radzieckiej Rosji

Mamy wiele środków masowego przekazu. Telewizja, internet, prasa... Tak się ostatnio stało, że włączyłem odbiornik tego pierwszego i przełączyłem na kanał pierwszy telewizji publicznej. Była godzina już wieczorna, więc zobaczyłem popularny w wielu polskich domach program informacyjny. I, cholera jasna, dawno się tak nie wnerwiłem.
Mianowicie przez dwie sprawy. Obchody Katyńskie oraz... Metody władz w pewnym polskim mieście. Zacznę od tego drugiego.
Trzeba przyznać, że władze Oleśnicy nieźle radzą sobie z wiosennymi niespodziankami spod śniegu. Jak wiadomo, każdego roku gdy nadchodzi odwilż, na chodnikach, trawnikach, działkach i ulicach pojawia się masa śmieci, przykrytych w czasie zimy przez grubą warstwę śniegu. I tutaj znowu rozdrobnimy się na dwie sprawy. Pierwsza, to psie gówno. Jesteśmy wszak Polakami, więc rozmowy o gównie i związanych z nim tematach są znane dla naszych znajomków spod sklepu monopolowego na przykład. Jednak psia sraka to już inna sprawa. Bo zależy nie tyle, co od samych pchlarzy, co od ich właścicieli. Którzy najwyraźniej gwiżdżą sobie na to, że pies zjada, a po zjedzeniu wydala. Wydala częstokroć na chodniki i trawniki właśnie. A potem uczciwy obywatel, idąc do pracy musi niczym baletnica oprócz kałuż, omijać także wszechobecne pola minowe. Szczególnie rozśmieszyła mnie wypowiedź pewnej pani z jamnikiem, którego to wyprowadzała na spacer. Jej argumentacja wyglądała tak, że ci co mają duże psy niech sprzątają. Właściciele mniejszych już nie, no bo skądże znowu. Stolec jamnika ze stolcem bernardyna wszak równać się nie może...
Inną zaś sprawą jest to, jak Urząd Miejski namawia mieszkańców do zapobiegania wyrzucania śmieci w miejscach publicznych. Otóż ten kto skutecznie doniesie na swojego śmiecącego sąsiada, dostanie karnet do Aqua Parku. Ciekawy sposób, nie? Donieś na sąsiada - będziesz pływał za darmo! Ludzie! Toż z takimi sposobami cofamy się do czasów komuny! Może jeszcze stosowne "pomóż miastu, miasto ci się odwdzięczy". Porozwieszajmy jeszcze plakaty propagandowe! Albo jeszcze lepiej! Zastosujmy propagandę przodownictwa pracy, czyli w tym wypadku donoszenia na śmiecących! Kto wyrobi 200% normy? A kto trzysta? A ilu śmieciarzy się nałapie, oj... Cały ten zlot w Kopenhadze na gówno się zdał, parafrazując do sprawy psich odchodów, a tu proszę bardzo, wystarczą karnety na basen i całe miasto wręcz rwie się do donosów na znajomych. Litości... Nie lepiej sąsiada przestrzec? Powiedzieć to i owo? Żeby śmiecić przestał? Ale od razu coś takiego...? Widać coś w nas jeszcze zostało z czasów PRL-u.
Przejdę teraz do drugiego problemu, który jednak nęka mnie nieco dłużej i dokuczliwiej, aniżeli sprawa śmieci i psiego gówna. Chodzi o stosunek naszych sąsiadów do zbrodni katyńskiej. Gnębi mnie to, że Ruscy po przyznaniu się do zbrodni dwadzieścia lat temu, znowu próbują niejako odsunąć od siebie ten paskudny kawałek historii, zupełnie do Mateczki Rosji nie pasujący... Wypieranie się faktu przez Rosjan jest już nie śmieszne i żałosne, co coraz bardziej bolesne. Szczególnie dla rodzin zamordowanych, które nie chcą żadnego odszkodowania, a jedynie pełnej dokumentacji śmierci i potwierdzenia informacji przez morderców. Tak, morderców. Bo tak właśnie ich powinniśmy nazywać.
Masssssakra.

[Obrazek: 29136-65e26c5e68f2a8b1dc4d3c4283a1bf34..gif]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Malberta rozważania - czyli rozprawy o rzeczach mniej lub bardziej ważnych. - przez Malbert - 05-03-2010, 22:34

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości