Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bolesław Krzywousty – Książę waleczny i nieustępliwy
#3
Dla mnie on zawsze pozostanie kolesiem, który kazał wydłubać oczy własnemu bratu - ręki bym takiemu nie podał, ani nawet na piwo nie poszedł.
Można co prawda usprawiedliwiać, że przecie "takie były czasy", albo że w gruncie rzeczy to okazał tym sposobem wielkoduszność i wspaniałomyślność (przecie mógł zabić!!), tyle że to niezupełnie słuszne. Jakby się przyjrzeć relacjom ówczesnych na temat tego wydarzenia, to poza Krzywoustego nadwornym dziejopisem (oczywiście tym tzw. "Gallem"), odczucia większości były zdecydowanie bliższe tym, jakie ja mam dzisiaj, w epoce obowiązywania tzw. "praw człowieka" - a więc zgroza i włos się na głowie jeży.

Dalej, mam panu Bolesławowi za złe, tę właśnie wspaniałą, zwycięską chrystianizację na zachodnim pograniczu. I nawet pomijam w tym punkcie etyczny wymiar tej formy "ewangelizacji", by stać się zimnym i wyrachowanym s...pragmatykiem. Jako taki mogę zapytać - co, w dalszej kolejności, miała Polska z tych sukcesów chrystianizacyjnych za Odrą, zaczętych przez Krzywoustego i kontynuowanych przez następców? Kłopoty miała i to nie byle jakie! Mądrześmy wyrżnęli (znaczy pradziadowie nasi) swych braci Słowian tam mieszkających od wieków, by na spokojnie i bez stresów zagarnęli te tereny germańscy pradziadowie naszych zachodnich sąsiadów. To, że Berlin leży dziś poza terenami uznawanymi za rdzennie słowiańskie, to pośrednie następstwo chrystianizacyjnej polityki Krzywoustego i jego potomków.

Natomiast nie mam żadnych pretensyj o ten rzekomy testament, bo:
a) z tego co czytałem, to nie ma żadnej pewności czy w ogóle był. Wiadomo tylko, że przed śmiercią śp. Bolesław Krzywousty wyraził jakoś swoją wolę co do losów przyszłych jego dziedziny (co chyba nikogo nie dziwi). Nie wiadomo nawet czy ją spisał (nie zachował się oryginał dokumentu, ani żadna wiarygodna kopia). Co za tym idzie nie wiadomo jak był podzielił państwo (można spekulować tylko na podstawie tego, jak potem to wyglądało), ani tym bardziej, czy ten domniemany statut miał obowiązywać już na stałe, czy też stanowił dyspozycję jednorazową, dla tej konkretnej sytuacji.
b) daleki też jestem od jednoznacznie negatywnego oceniania faktu rozbicia dzielnicowego Polski. Jakbym miał wyliczać argumenty "za" i "przeciw" rozbiciu, to pewnie wagowo rozłożyłoby się pół na pół. Oczywiście, z punktu widzenia miłośników "siły państwa" (punktu niestety wciąż powszechnie przyjmowanego) to była katastrofa. Ale przecież czasy rozbicia, to jednocześnie też okres wielkiego skoku cywilizacyjnego na polskich ziemiach (następny porównywalny, to chyba dopiero tzw. "czasy zygmuntowskie"), ważkie przemiany kulturowe, społeczne, gospodarcze, lokacje miast, rozwój handlu, przemysłu, etc., a także stosunkowo większa wolność słowa i przekonań. To chyba zresztą powszechnie wiadome, że rozdrobnienie sprzyja rozwojowi ekonomicznemu, a ten pociągał za sobą inne.
Myślę, że gdyby nie centralistyczne zapędy co zagorzalszych jednoczycieli (zbyt pazernych na władzę), rozbicie byłoby szansą na stworzenie w przeciągu kilku wieków prężnego państwa federacyjnego, swoistej "rzeszy polskiej", zdecydowanie bliższej Zachodowi.
Szkoda, że nie kontynuowałeś tego pocztu przez czasy rozbicia, bo może byłoby to wszystko lepiej widać.
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Bolesław Krzywousty – Książę waleczny i nieustępliwy - przez Accattone - 12-08-2010, 17:49

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości