Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
felieton kosmiczny
#1
Ekonomia kosmiczna
Spróbujmy sobie odpowiedzieć na pytanie o gospodarkę poszczególnych cywilizacji kosmicznych.Czy ich ewolucja mogła przynajmniej przez moment przypominać gospodarkę naszej cywilizacji czy też od początku przebiegała zupełnie innymi drogami?
Moim zdaniem wszystko zależy od tego,na jakiej planecie przebiegała ta ewolucja.Na planetach typu ziemskiego przynajmniej przez moment istniały pieniądze.Odkąd jednak skonstruowano statki międzygwiezdne,pieniądze przestały być potrzebne.Przede wszystkim taszczenie zesobą gotówki traciło sens,gdyż cywilizacja,do której chciano dotrzeć,posługiwała się zupełnie innym systemem obliczeniowym,nieznanym u odwiedzających.Nie wiadomo też,czy wymiana barterowa zdawała egzamin,gdyż cywilizacje mogły w drodze ewolucji uzyskać samowystarczalność.W takiej sytuacji z gospodarki zachował się jedynie szeroko rozbudowany przemysł turystyczny.Gościom z innych planet na pewno opłacało się podziwiać piękno przyrody i cuda architektury planet odwiedzanych.Dlatego powstał tak zwany "pieniądz wizerunkowy",czyli wyceniano wartość poszczególnych istot odwiedzających gospodarzy.Ponieważ nie miały one ze sobą pieniędzy,to jeśliuczyniły swym zachowaniem jakieś szkody,po prostu odcinano im określone części ciał.Nie stanowiło to jednak problemu dla okaleczonych,bo medycyna regeneracyjna była w pełni rozwinięta,a po powrocie nieszczęśnika na macierzystą planetę uzyskiwał on dawny wygląd.Jednak jego odcięta część ciała zasilała fundusz zdrowia goszczącej go planety.
Inaczej przedstawiała się sprawa na planetach gazowych.Tu nie ma istot człekokształtnych,roślin ani zwierząt.Nie znaczy to,że życie tam nie istnieje.Nie sposób jednak wyobrazić go sobie,gdyż jest bardzo skryte i tajemnicze.Nawet wysoko rozwinięte cywilizacje planet skalistych mogą nie wiedzieć o jego istnieniu.Tu kwitnie quasi-gospodarka,zależna całkowicie od zjawisk atmosferycznych.Wiatry,swobodnie unosząc tutejsze organizmy w przestrzeń,zapewniają im darmowe podróże.Niektórym z nich udaje się nawet wylecieć poza orbitę swojej planety i wtedy odwiedzają statki istot człekokształtnych incognito.Prowadzący te statki domyślają się,że jadą z nimi pasażerowie na gapę tylko po znikających z nich znienacka drobnych przedmiotach.

Kradzież jest w kosmosie najprostszą i najskuteczniejszą metodą rozwoju gospodarczego.Zresztą tak to zjawisko nazywamy my-istoty kosmiczne co najwyżej uczą się o tym na lekcjach historii.Skoro wszystko jest jawne i dostępne- słowo to w kosmosie już dawno wyszło z obiegu.Co więcej- przywłaszczenie sobie cudzego skutkuje wyrównaniem poziomu zamożności całego regionu kosmicznego i wzbogaceniem rozległych samorządów międzyplanetarnych!
A i tak prędzej czy później skradzioną rzecz odzyska właściciel-po prostu wyhoduje ją na nowo ze śladu przez nią pozostawionego[co to za problem przy rozwiniętej technologii].Przy okazji wypełni sobie czas między kosmicznymi podróżami.
Ale,według uczonego rosyjskiego Kardaszewa,wszystko to jest niemożliwe w cywilizacjach na poziomie rozwoju od 0-1 ,czyli takiej jak nasza.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
felieton kosmiczny - przez trawa1965 - 20-03-2012, 12:14
RE: felieton kosmiczny - przez RootsRat - 20-03-2012, 17:11
RE: felieton kosmiczny - przez Met - 24-03-2012, 16:02
RE: felieton kosmiczny - przez Lexis - 25-03-2012, 20:15
RE: felieton kosmiczny - przez Mestari - 28-03-2012, 13:57
RE: felieton kosmiczny - przez trawa1965 - 02-04-2012, 08:16
RE: felieton kosmiczny - przez Lexis - 02-04-2012, 19:30
RE: felieton kosmiczny - przez RootsRat - 03-04-2012, 13:01
RE: felieton kosmiczny - przez trawa1965 - 04-04-2012, 12:23

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości