16-02-2012, 17:23
Od siebie dodam jeszcze małą radę. Za dużo w tym opowiadaniu było Jerzego, Macieja i Jana (tego w szczególności). Warto nadać im jakieś ksywki, ustalić, który jest najmłodszy, największy, jaki ma kolor włosów itp. i na podstawie tego zamiast:
dodać trochę urozmaiceń jak tu:
by wgryźć się w Jana, jednak nagle poczuł w sobie miecz. Ratunkiem dla najmłodszego rycerza okazał się się jego rudy druch, który ocknął się po uderzeniu potwora.
(10-02-2012, 17:32)Bogus napisał(a): by wgryźć się w Jana, jednak nagle poczuł w sobie miecz. Ratunkiem Jana okazał się Jerzy, ocknąwszy się po uderzeniu potwora. Jan, z pomocą Jerzego zepchnął z siebie cielsko potwora, poczym wstał powoli.
- Jezusie Nazareński , co to było!?- zapytał z przerażeniem Jerzy.
Jednak Jan nie wiedział co to było.
dodać trochę urozmaiceń jak tu:
by wgryźć się w Jana, jednak nagle poczuł w sobie miecz. Ratunkiem dla najmłodszego rycerza okazał się się jego rudy druch, który ocknął się po uderzeniu potwora.