Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Trzecia strona medalu
#16
Ok. To najpierw będą peany Big Grin Naprawdę mi się podobało i bardzo miło się to czytało. Mogę Ci tylko pozazdrościć umiejętności ożywiania świata w którym piszesz (przykład z wypadkiem na mega stacji). Oczywiście przypomina mi to przygody Stalowego Szczura Harrisona, ale z wiadomych przyczyn nie jest to z pewnością jakikolwiek przejaw krytyki. Świetny warsztat, niezła fabuła i dobrze technicznie napisane (z małymi wyjątkami) ale o tym za chwilę. Podobają mi się także globalne parametry świata który przedstawiłeś. Bardzo zręcznie wplotłeś politykę, a nawet historię w opowieść. Wszystko tu jest uzasadnione i ma jakąś przyczynę. Za to wielki plus.
Musiałbym jednak zmienić nick, gdybym się do niczego nie przyczepił, więc najpierw szczegóły a potem nieco ogólnie:
Cytat:Dostęp do tajnej technologii kamuflażu posiadały jedynie niektóre jednostki militarne.
Tu zakładam, że wojsko jako instytucja dostęp do takiej technologii jednak posiadała, czyli wymagane było by małe doprecyzowanie, dotyczące tego, że tylko niektóre jednostki wojskowe były w taki system wyposażone. Na razie wygląda to na sugestię, że cześć dowódców wojskowych na własny rachunek zdobyła taką technologię, a raczej nie o to Ci chodziło moim zdaniem.
Cytat:Instalowano go przeważnie w małych okrętach zwiadowczych, bowiem koszt użycia rósł drastycznie wraz z masą kamuflowanego obiektu i był koszmarnie wysoki.
może lepiej brzmiało by „a był” zamiast „i był”?
Cytat:Mathias Shallowgrave, właściciel i zarazem jedyny członek załogi Geometrii nie był człowiekiem powiązanym z żadną organizacją militarną. Nie był też człowiekiem wpływowym – ani w Unii Holdingowej, ani w opozycyjnej Federacji Wolnych Planet.
Pierwsze „nie był człowiekiem” nieco mnie zbiło z pantałyku, może warto by je sobie darować, bo tak masz powtórzenie a niewiele ona tu wprowadza skoro nie był też „obcym”Big Grin
Cytat:wbrew swojemu przeznaczeniu – wcale nie pomagały w przepływie powietrza.
druga część zdania jakoś tak zakuła. Może coś w stylu: „…przeznaczeniu wcale nie pompowały powietrza”?
Cytat:wracających z wakacji górników z rodzinami.
może to tylko ja, ale dałbym tu „i ich rodzin”.
Cytat:komunikacyjnych i była średnio bogata w kopalniane surowce naturalne.
może „niezbyt” zamiast „średnio” zwłaszcza, że średnio jest ciężko odnieść do czegokolwiek w tym kontekście.
Cytat:jednak obecna systuacja polityczna nie pozwalała na żadne manewry pozwalające doprowadzić do takiej sytuacji.
(literówka) sytuacja, do tego powtórzenia „pozalała” i „sytuacji”.
Cytat:Antidotum wchodząc w reakcję z jadem samca całkowicie całkowicie dezintegruje obydwie substancje, sprawiając, że mięso ofiary jest bezpieczne do spożycia.
tu masz dwa razy „całkowicie”, do tego sprawa biologii ewolucyjnej i samego spisku, ale o tym jeszcze w podsumowaniu.
Cytat:procedury i do kajuty Mathiasa został wtłoczony bezbarwny gaz o jabłkowym aromacie.
możliwe, że to tylko ja ale jakoś ten „gaz” mi tu przeszkadza. Może udało by się bez tego, tylko coś o samym zapachu?
Cytat:ZBAV dwanaście dwadzieścia jeden czterdzieści siedem zero dziewięć
a tu stary problem z liczebnikami i kodami. Nie jestem przekonany czy ta dychotomia jest tu poprawna. Może lepiej całość zapisać jako ZBAV-12-20-1-40-7-0-9, ale nie jestem tego do końca pewien.
Cytat:Nikt dokładnie nie wiedział jakimi siłami dysponowali w rzeczywistości.
Zamieniłbym tu kolejność na „w rzeczywistości dysponowali”, aktualnie brzmi nieco sztucznie.
A teraz nieco bardziej ogólnie i z nieco innej mniejszym entuzjazmem niż we wstępie. Po pierwsze, jest tu sporo literówek (co prawda tym razem nie związanych z polskimi znaczkami), po drugie nie podobają mi się dwa aspekty w fabule:
1) Trujące stworzonka. Z tego co wiem jednym z najsilniejszych jadów dysponują ślimaki morskie z rodziny conus i mimo iż może on zabić w jednej chwili kilkunastu ludzi, a ślimaki wstrzykują go raczej niewielkim rybom, to tak przyrządzony pokarm nie jest dla nich trujący. Twój opis wywołał we mnie wiec pewne podejrzenia co do realności. Ale imho wystarczyło by zminić opis jadu na coś w stylu: „w mgnieniu oka zabija każdą żywą istotę” by nieco bardziej trzymało się to kupy. Inna sprawa, że cała ta akcja ze wspólnymi łowami, nadal nie trzyma się ze względów biologicznych. Gatunek bezwzględnie potrzebujący pary by jeść, niekoniecznie by wiele zwojował. Obcy świat, obcym światem ale pewne prawa wydają się być uniwersalne. A takie przystosowanie stanowi jednak spore ograniczenie. Może jednak coś z wychowem młodych, np: samica składa jaja w czymś na kształt woka którego zawartość wypełnia jadem w celu ochrony przed drapieżnikami. A samiec przed wykluciem się potomstwa neutralizuje ten jad, by młode mogły się wydostać. Też nieco naciągane ale chyba nieco bardziej się trzyma "kupy". Do tego sam produkt połączenia trucizny i antidotum nie powinien być anihilowany tylko rozkładany na jakieś pospolite lub łatwo wydalane składniki.
2) Sprawa sporej łatwowierności bohatera. W pierwszej rozmowie wyjaśnia, moim zdaniem bez powodu, skąd ma owe trucizny, gdzie je znalazł i jak spreparował. Nie wydaje mi się, by w zakresie znalezienia i syntezowania preparatu pojedynczy przemytnik dysponował większym (lub choćby porównywalnym) potencjałem niż, nawet niezbyt bogate, kolonie które jednak są w stanie zapłacić haracz będący jednak dla tego pierwszego fortuną. Rozumiem, że cała opowieść pojawiała się na rzecz czytelnika, ale umieszczenie jej w tej rozmowie imho nie było najszczęśliwsze. Wszak ów wojak mógł wykorzystać swoje środki by zdobyć wężoptaki i spreparować trucizny we własnym zakresie skoro ma wszystkie informacje. Potencjalne zagrożenie, że wspólnik może rozmawiać z przeciwnikiem też nie do końca broni tego założenia. Więc przeniesienie tych informacji do przemyśleń bohatera, a nieco większe uogólnienie informacji w dialogu mogło by poprawić realność całego przedsięwzięcia, przynajmniej moim zdaniem.

A i jeszcze jedno, nie wydaje mi się by było to "Hard SF", raczej miły thillerek w setapie "space opera"Big Grin
Just Janko.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Trzecia strona medalu - przez RootsRat - 15-12-2011, 23:32
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez haniel - 16-12-2011, 02:08
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Met - 16-12-2011, 12:31
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Met - 17-12-2011, 00:50
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Sheaim - 19-12-2011, 21:22
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Szaden - 16-02-2012, 16:46
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Ish - 16-02-2012, 17:50
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Janko - 07-03-2012, 18:21
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Szaden - 07-03-2012, 20:39
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Janko - 07-03-2012, 20:27
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Janko - 07-03-2012, 20:51
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Szaden - 07-03-2012, 21:15
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Janko - 07-03-2012, 22:11
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Szaden - 07-03-2012, 22:18
RE: Umowa [tytuł roboczy] [hard SF] - przez Janko - 07-03-2012, 22:21
RE: Trzecia strona medalu - przez RootsRat - 19-11-2013, 17:44
RE: Trzecia strona medalu - przez Ahab - 30-11-2013, 15:43
RE: Trzecia strona medalu - przez RootsRat - 02-12-2013, 10:31

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości