06-12-2011, 16:56
tyłek i częste jego powtarzanie jako słowa trąci Gombrowiczem, do którego (jak nigdy do nikogo innego jeszcze i pewnie długo w przód także nie) mam niesamowicie mieszane uczucia - mówię, widzę jednak coś gombrowiczowego, to skomentuję, że mi nim zajeżdża, bo zajeżdża, i w sumie się chwali, bo w pomieszaniu uczuć moich do niego również sympatia byt swój popełnia
motyle takie - z uwagi na jakąś tam zakoloryzowalność w naturze czy wynaturzonej manierze - rzadko ma się (nie)przyjemność spotykać, z racji właśnie na ten ich język odbiegający tak samo od współczesnej normy, pseudowerterowskiego stylu jak i od używanego w wierszach języka stricte literackiego jest mało i powinno się je z racji tego w sieć złapać, klejem do tablicy przykleić i podziwiać, szczególnie, że niebieskie, to taki ładny kolor jest
motyle takie - z uwagi na jakąś tam zakoloryzowalność w naturze czy wynaturzonej manierze - rzadko ma się (nie)przyjemność spotykać, z racji właśnie na ten ich język odbiegający tak samo od współczesnej normy, pseudowerterowskiego stylu jak i od używanego w wierszach języka stricte literackiego jest mało i powinno się je z racji tego w sieć złapać, klejem do tablicy przykleić i podziwiać, szczególnie, że niebieskie, to taki ładny kolor jest
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.