(25-11-2011, 17:53)Natasza napisał(a): Był zamysł, był bohater, było zdarzenie.
Tekst "pojechał" w perswazję, dość nachalną i uczniacką.
Bez światłocienia
Jak opowiadanie "ku przestrodze" maluczkim.
Językowo - niedopracowany, pośpieszny i na patatajkę. Ale w języku i fabule tkwi potencjał.
Czy on się musi tak nazywać??? Ten Gorzałka?
4/10
Dzięki za opinię i krytykę. Opowiadanie faktycznie, napisane szybko i spontanicznie. Nazwałem Gorzałkę w ten sposób, żeby był taki "swojski" i ludzki. I chyba tak już zostanie...