Srebrne krople myśli
patrzą z góry na swoich twórców
teraz o obojętnych twarzach.
Wśród nich pochowałem swoją
bladożywo błyszczącą
nie pozwalając jej tak ludzko umrzeć.
Teraz z pustej rzeczywistości snu i
wszelkiej snuwistości wyrywa mnie
tylko ciężki deszcz styksowej wody.
patrzą z góry na swoich twórców
teraz o obojętnych twarzach.
Wśród nich pochowałem swoją
bladożywo błyszczącą
nie pozwalając jej tak ludzko umrzeć.
Teraz z pustej rzeczywistości snu i
wszelkiej snuwistości wyrywa mnie
tylko ciężki deszcz styksowej wody.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Ani myślę wracać na stałe.