Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
wspomnienia... o filmach, płytach DVD i tekturkach
#2
Najpierw mówisz, że zazwyczaj oglądasz kicz i dlatego nie jesteś w stanie nic o filmach powiedzieć, później stwierdzasz, że "Wojna polsko-ruska" nie podobała Ci się, bo była kiczowata, a wśród filmów które wymieniasz i które znasz są: "Obywatel Kane", "Motyl i skafander", "Słodkie życie", "Obywatel Milk". To co jest w końcu kiczem? Lubisz kicz? Oglądasz tylko kicz, który Ci się nie podoba? Nie rozumiem.

Sporo jest błędów. Szczególnie kuleje konstrukcja zdań, które bywają nielogiczne, albo zwyczajnie źle poskładane. Sugeruję, żebyś przeczytał sobie ten tekst jeszcze raz. Może na głos? No i "Jarmuscha", nie "Jermuscha"Tongue

No a ta recenzja... No kiepska jest no. Odbiera filmowi tajemniczość (po co mówisz skąd wzięły się zombie? W filmie nie wiemy tego od początku), są w niej zdania zupełnie niepotrzebne (jak to o dialogu między Johnym, a Barbarą), a miejscami, pewnie przez nieuwagę, brzmi głupio:
Cytat: Może robią to sceny takie: jak: kobieta pożerająca kawałek mięsa, lub genialny scenariusz z jeszcze lepszym zakończeniem filmu, którego mogą pozazdrościć inne, nowsze produkcje.
"Sceny robią" brzmi głupio.
Dwukropek się wdarł niepotrzebnie.
Uwierz, kiedy piszesz "kobieta pożerająca kawałek mięsa" wcale nie brzmi to zachęcająco i nie sugeruje, że scena jest w jakikolwiek sposób fascynująca, ot kobieta pożera kawałek mięsa.
Genialny scenariusz to też scena? Tak wynika z tekstu. Poza tym, nie chciałbyś może powiedzieć na czym jego geniusz polega?
A to o zakończeniu brzmi, jakby znalazło się ono tylko w scenariuszu.
To najgłupsze zdanie ever:p Przeczytaj je proszę i zmieńBig Grin
Do tego sprawiasz wrażenie, jakby film "spłynął" po Tobie. W recenzji powinieneś określić temat filmu. A wbrew pozorom w przypadku "Nocy żywych trupów" wcale nie jest nim "atak zombiaków". Powinieneś powiedzieć coś o tym, że film skupia się na aspektach społecznych i takie tam. Recenzent nie może opisywać filmu tak powierzchownie.
Ależ się czepiamBig Grin No ale to dlatego, że to dziedziną, którą bardzo lubię, no. Musisz mi wybaczyćBig Grin

A teraz ogólnie. Chciałbym, żeby ten tekst coś mi o Tobie, czy o narratorze, jeśli się z nim nie utożsamiasz powiedział. Tym czasem dowiaduję się zaskakująco niewiele. Dlatego tekst jest nudnawy, jest pełny niepotrzebnych zdań i powierzchowny.
No ale i tak zawsze z przyjemnością czytam o filmach:p
"I don't have to sell my soul,
he is already in me"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: wspomnienia... o filmach, płytach DVD i tekturkach - przez arnoldlayne - 28-08-2011, 21:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości