Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Między bestiami i kmieciami
#11
Zupełnie znienacka wrzucam 3cią częśćSmile. Wiem, że mało się na razie dzieje, ale upraszam o cierpliwośćBig Grin.

— To co, jedziem? — zakrzyknął wesoło Tymon, gdy tylko powrócił do towarzyszy.
— Raczej lecim — odpowiedział złośliwie Ongus.
Chłop wystraszył się nie na żarty.
— Jak to: lecim? Ale czym? — dopytywał się z paniką w głosie. — Mnie nikt nic nie mówił o żadnym lataniu!
— Polecimy tą oto maszyną — rzekł spokojnie Tracjan, wskazując „Bociana” ręką. — Nie jest to takie niebezpieczne, wbrew pozorom.
— Ale ja nie chcę! Jam za młody, żeby umierać, jeszcze tak nie wiadomo jak! — upierał się Tymon.
— Cicho, nie zachowuj się, jak baba! — skarcił go Ongus. — Nic ci się przecież nie stanie. A jeśli nawet, to jakoś cię poskładamy — uśmiechnął się.
— Żartowałem! — dodał jeszcze widząc, że Tymonowi grozi kolejny atak paniki.
Kilkanaście minut później wszyscy umiejscowili soje bagaże w schowku nad siedziskami służącym do tego celu. Tracjan rozdał towarzyszom po parze gogli, sam założył dodatkowo swoją skórzaną czapkę. Tymon w końcu dał się namówić do zajęcia miejsca pośrodku. Ongus zasiadł z przodu, pozostawiając stanowisko kierownicze Tracjanowi, gdyż, jak powiedział, tylko on znał się na tej robocie.
Tarcza słońca powoli opadała ku zachodowi, gdy przyszedł czas na start.
— A więc na mój znak wszyscy zaczynamy pedałować — nakazał Tracjan.
— Musimy to robić równocześnie, inaczej bardzo trudno będzie wystartować, wiem z doświadczenia.
— Znaczy… Co mamy robić? — spytał Tymon.
Ongus począł kręcić się niespokojnie na swoim miejscu.
— Musisz naciskać nogami te drewniane bloczki, najpierw jeden, później drugi — wyjaśnił Tracjan. — O tak.
Tymon odwrócił się na chwilę, by obejrzeć demonstrację.
— Aha, no dobra — zrozumiał. — Popróbujem…
— Uwaga! — zakomunikował głośno łowca. — Trzy… Dwa… Jeden… Już!
Wszyscy trzej zaczęli z całych sił przybierać nogami. Starał się nawet Tymon, który dopiero co poznał mechanizm działania napędu. Skrzydła leżące dotąd spokojnie na ziemi uniosły się powoli, po czym opadły gwałtownie, wzbijając wokół tuman kurzu. Trzej pasażerowie dzięki swej pracy nóg wprawiali wehikuł w coraz szybszy ruch, który tworzył jeszcze większą chmurę pyłu, aż w końcu z trudem oderwał się od ziemi. Tymon poczuł dziwne szarpnięcie i zamknął ze strachu oczy. „Bocian” wznosił się ku niebu, a jednocześnie zaczął lecieć przed siebie. Tracjan skręcił ster i ruszyli w stronę jego domu.
— To teraz możemy pedałować trochę mniej intensywnie — rzekł łowca, gdy pojazd wzniósł się na odpowiednią wysokość. — Tymonie, zwolnij trochę!
Tymon nie zwracał uwagi na polecenia, wciąż tylko panicznie przybierał nogami, przez co maszyna wznosiła się cały czas coraz wyżej.
— Tymon, przestań! — rzucił ostro Tracjan.
Chłop w końcu usłuchał towarzysza. Całkowicie powstrzymał się od napędzania i skulił się na swoim stanowisku, dysząc głośno i sapiąc. „Bocian” zwolnił, zaczął szybować na stałej wysokości.
— Jeszcze się przyzwyczaisz — powiedział po dłuższej chwili uspokajająco łowca. — Każdy boi się pierwszego lotu.
— Powinieneś otworzyć oczy i podziwiać widoki — dodał Ongus, odwróciwszy się w stronę Tymona. — Dużo tracisz.
W wieśniaku zwyciężyła ciekawość i instynkt odkrywcy. Postanowił wychylić się z siodełka i popatrzeć w dół, jednak szybko, wzdragając się, powrócił do oglądania swoich powiek od ich wewnętrznej strony.
— Piękno bywa niebezpieczne… — westchnął Ongus, widząc poczynania przyjaciela. — Ale to piękno… — zawahał się na moment, spoglądając w dół. — Tylko wygląda groźnie.
Tymon, choć próbował zignorować słowa zachęty, również zaczął po kilku chwilach ukradkowo obserwować zmniejszony świat, aż w końcu przestał się bać, a podziwianie widoków sprawiało mu przyjemność. Zrozumiał, co miał na myśli Ongus, zachwycając się nad pięknem świata widzianego z lotu ptaka. Zadziwiała go ogromna różnorodność krajobrazu. Gdzie nie spojrzał, jego oczom ukazywał się zupełnie inny i za każdym razem coraz to wspanialszy widok, któremu urody dodawała czerwona poświata zachodzącego słońca. Tymon już teraz był wdzięczny Ongusowi za tę podróż.
Kilka godzin później lot stał się dla pasażerów „Bociana” nużący i męczący. Zwłaszcza, że świat, który mogli wcześniej z wysoka podziwiać, skrył się pod osłoną nocy. Światło wiszącego nad nimi księżyca tylko trochę rozświetlało mrok, a elektryczność dotarła głównie do domostw w największych miastach, a takich było niewiele.
— Twarde to siedzenie — rzekł zrzędliwie Ongus, kręcąc się niespokojnie na swoim stanowisku. — Daleko jeszcze?
— Hm… Właściwie… — zaczął niepewnie Tracjan. — Jesteśmy już prawie na miejscu, ale…
— Ale co? — przerwał mu z niepokojem mag.
— Przez te ciemności nie widzę swojego domu, powinien być gdzieś tutaj — podrapał się z zakłopotaniem po głowie. — Nawet gogli noksyzyjnych nie wziąłem, nie myślałem, że będziemy lecieć nocą…
Ongus z pełnym zniecierpliwienia westchnieniem wzniósł oczy ku jeszcze wyższym rejonom nieba.
— Przezorny zawsze ubezpieczony — krzyknął rozgniewany. — Tymon, schyl się!
Tymon posusznie wykona polecenie, widząc kątem oka, jak Ongus kieruje swój palec na lekko zaniepokojonego Tracjana. Był z siebie dumny — bardzo rzadko spotykał się z sytuacją, w której mag był rozeźlony na kogoś innego, niż on.
Tracjan, rozszerzając oczy ze strachu, widział w ciemności wykrzywioną twarz Ongusa i wycelowany w niego palec, który stanowił większe zagrożenie, niżby gotowa do strzału kusza, czy krasnoludzka broń palna.
— Ongus… Co robisz…? — zdążył cicho powiedzieć.
W pobliżu czubka palca maga zaczęła tworzyć się mała, jasnofioletowa kulka energii, która lecąc w stronę Tracjana zmieniła się w długą, wirującą strzałę świetlną.
Łowca, będąc przygotowanym na najgorsze, chwilę przed trafieniem pociskiem zamknął oczy z grymasem na twarzy.
Świdrująca powietrze strzałą zderzyła się z piersią pilota „Bociana”, powodując chwilowy rozbłysk energii. Tracjan, niczym szmaciana lalka zakołysał się na siodełku, nieomal spadając, aż w końcu wyprostował się i uśmiechnął szeroko.
— Hej, to było niezłe! — powiedział radośnie. — Od razu zrobiło się jasno! O, jest tam, widzę mój dom! Lądujemy! — krzyczał rozgorączkowany, wskazując palcem jakiś punkt w dole.
— Czymżeś ty w niego strzelił? — spytał maga zdumiony Tymon.
— Promieniem noksyzji — odparł Ongus.
— Czego?
— To takie coś, dzięki czemu może widzieć w nocy tak dobrze, jak za dnia
— wyjaśnił mag.
— O… — zdumiał się chłop. — A takie cuś to się trudno robi?
Ongus roześmiał się życzliwie.
— No, jeszcze trochę ci brakuje. — Mam tylko nadzieję — zniżył głos do szeptu — że nie przeszkadza mu zapalone światło jak śpi, zwłaszcza pod powiekami, bo jeszcze trochę mu to zostanie…
Tymon spojrzał Ongusowi w ledwo widoczne w ciemności oczy o obaj roześmiali się.
Tymczasem „Bocian” powoli, acz sukcesywnie opadał w dół, kręcąc się, niczym listek klonu jesienią.
— Ląduj, Anie łowco, a dobrze wyceluj! — rzucił wesoło Ongus. — Ino szybko, bo już tęskno do ziemi.
— Nawet nie próbuj obrazić moich umiejętności — odparł Tracjan, udając oburzenie.
Gdy tylko nogi maszyny dotknęły ziemi, jej pasażerowie opuścili siedziska i poczęli rozprostowywać kości zmęczone długą podróżą. Tymon wyróżniał się spośród postękiwań i jęków — jako jedyny wyglądał na zadowolonego. Przeżył swój pierwszy lot, a dzięki temu znajdował się dalej od swego domu, niż kiedykolwiek mu się śniło. Właściwie czy człowiekowi, który przez całe życie widywał tylko swoją wioskę i okolice, mogłoby się śnić coś odległego?
W każdym razie Tymon wiedział, że nawet gdyby teraz wrócił do domu, zasiliłby karczmę i wszystkich bywalców opowieściami na kilka miesięcy.

Miłej lekturySmile.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 26-05-2011, 08:01
RE: Między bestiami i kmieciami - przez InFlames - 26-05-2011, 15:27
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Morydz - 26-05-2011, 21:26
RE: Między bestiami i kmieciami - przez haniel - 27-05-2011, 08:53
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 27-05-2011, 12:54
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 11-05-2019, 14:57
RE: Między bestiami i kmieciami - przez InFlames - 27-05-2011, 18:24
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Bonhart07 - 27-05-2011, 18:34
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 27-05-2011, 18:42
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Fiteł - 29-05-2011, 17:44
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Khaern - 30-05-2011, 07:54
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 30-05-2011, 16:59
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 12-05-2019, 20:53
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Fiteł - 30-05-2011, 21:08
RE: Między bestiami i kmieciami - przez haniel - 31-05-2011, 08:37
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Bonhart07 - 31-05-2011, 09:44
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 14-06-2011, 09:14
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 20-05-2019, 12:16
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Khaern - 18-06-2011, 20:30
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 22-06-2011, 23:49
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 28-05-2019, 11:33
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 29-06-2011, 20:44
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 03-06-2019, 08:14
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Kassandra - 29-06-2011, 22:24
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 04-07-2011, 22:53
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 08-06-2019, 20:56
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 09-07-2011, 17:40
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 17-06-2019, 11:12
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 23-07-2011, 06:55
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 24-06-2019, 12:34
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Fiteł - 09-08-2011, 14:24
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Kassandra - 12-08-2011, 17:13
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Danek - 27-08-2011, 17:29
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Eiszeit - 09-04-2019, 16:25
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 08-05-2019, 12:49
RE: Między bestiami i kmieciami - przez D.M. - 09-05-2019, 10:11
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 10-05-2019, 00:50
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 10-05-2019, 11:12
RE: Między bestiami i kmieciami - przez D.M. - 10-05-2019, 20:49
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 11-05-2019, 14:43
RE: Między bestiami i kmieciami - przez D.M. - 11-05-2019, 16:43
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 11-05-2019, 22:20
RE: Między bestiami i kmieciami - przez D.M. - 12-05-2019, 15:56
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 29-05-2019, 00:35
RE: Między bestiami i kmieciami - przez kubutek28 - 07-06-2019, 00:07
RE: Między bestiami i kmieciami - przez Gunnar - 04-07-2019, 13:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości