28-05-2019, 11:33
(22-06-2011, 23:49)kubutek28 napisał(a): Na drodze podróżników stanęła nagle poprzeczna zapora z litej skały, szczelnie zasłaniając przejście i uniemożliwiając dalszy marsz.Ciekawa sprawa z pochodzeniem Tymona, choć pachnie tu segregacją
(...)
Postali chwilę w pełnej niepewności i ciekawości Tymona ciszy, (nieskładność)
(...)
— Wyciśnij trochę krwi do misy —(brak spacji)polecił Ongus, jakby właśnie mówił o gąbce z wodą.
— Boli, (pauza zamiast przecinka) oświadczył sucho, wykonując polecenie, Tymon. — Zapamiętam to sobie, wredne szuje.
(...)
— A gdzie tam… — pokręcił głową mag. (brak pauzy) On po prostu nie ma chłopskiej krwi.
(...)
— Masz tu gdzieś w pobliżu jakąś wioskę? — odpowiedział pytaniem.
— Musimy poszukać nowej ofiary. (połączyć z poprzednim wersem)
(...)
Tymon uznał, że to naprawdę ciężka wyprawa i ciężki problem, skoro nawet Ongusowi trudno było znaleźć rozwiązanie.
Skoro różnice między stanami nie są tylko umowne a wynikają z genetyki.
Inna spraw: Jeśli ktoś o chłopskim pochodzeniu zostanie magiem, jego krew się zmieni?
A co z dziećmi par mieszanych?