26-04-2011, 16:05
Oj, bawiłem się jak nigdy. Humor, groteska, makabreska i ten powiew jak rodem z Witkacego. Bomba! Chociaż można myśleć, że w humoresce już wszystko zostało powiedziane i napisane, mike udowadnia, że nie : że jest jeszcze wiele do zahumorzenia.
Autor ewidentnie bawi się złowem z lekością wirtuoza, bez dłużyzn i sztuczności. Polecam bez cienia wątpiliowsoci.
Autor ewidentnie bawi się złowem z lekością wirtuoza, bez dłużyzn i sztuczności. Polecam bez cienia wątpiliowsoci.