Jeśli chodzi o sprawy czysto techniczne, to już wszystko zostało powiedziane. Przy tego typu tekstach nie da się uniknąć opisu emocji, odczuć. Zgadzam się z tell_no_one, że ciężko obiektywnie ocenić to, co napisałaś, szczególnie, jeśli widzi się w tym cząstkę siebie. Nie wiem czy to był celowy zabieg, ale to powolne wprowadzanie czytelnika w Twój świat, małe dawki bólu i wzruszenia, które podawałaś czytelnikowi, sprawiły, że ja osobiście poczułam spokój i ciepło. Niebieskie kwiaty spięły ten cały tekst ładną klamrą.
Quod me non necaverit, certe confirmabit
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.