Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moja droga na Marsa
#23
Na sam początek wypada ładnie podziękować z tak wnikliwą analizę tego mojego wyrobu. U mnie nie tylko interpunkcja leży, ortografia również nie kwiczy, ale swoją drogą tekst był przez pewną polonistkę sprawdzany... ech.

Jak dziwnie by to nie brzmiało to On, - po co ta wielka litera? Bogiem bin Laden nie był, na dodatek "Osama bin Laden" - przy "On" zostanę w końcu jest dość poważną osobistością, nawet jako demon zła

Ruszyłem więc żwawo ścieżką. Po chwili zresztą i tak musiałem przypaść do gruntu. Ujrzałem bowiem mojego serdecznego kumpla klepiącego na kolanach pacierz - na moje lepiej temu będzie tak: ruszyłem więc żwawo ścieżką, ale po chwili musiałem szybko przypaść do gruntu -ujrzałem bowiem (...) - tego akurat nie uznaje tak jak napisałaś brzmi wprawdzie bardziej poprawnie składniowo, ale jakoś tak bezpłciowo Smile

Marian natomiast wstał z klęczek, kopnął z całych sił martwego Taliba, by wreszcie odreagować przebyty stres, puściwszy obfitego pawia pod najbliższą sosenkę. - zdanie trochę dziwne, ale może być, zmień tylko "puszczając" - pozostawiam bez zmian, bardziej pasuje mi tu jednak czas przeszły

Nie wiadomo bowiem co zrobić z nogami. Jeśli wyciągnie się je przed siebie, postawa wydaje się nadmiernie wyluzowana, ba nawet nonszalancka. - nie wiadomo bowiem, co(...), ba! nawet nonszalancka - jakże to Seleniu znak wykrzyknik w środku zdania, a czy tak w ogóle wolno? - poprawiam na Twoją odpowiedzialność Smile

- No ale głowa do góry panowie - no, ale(...) - tu nie poprawiam, bo zmieniło by to sens wypowiedzi.

Zrobi wam się operację plastyczną na koszt państwa oczywiście i gdzieś umieści. - zrobi się wam operację plastyczną, na koszt państwa, oczywiście, i gdzieś umieści - pierwszy przecinek jak najbardziej, co do drugiego, to chyba nie wolno wstawiać przecinków przed "I" przedmówcy mnie za to gonili.

Otóż przydzielono mi do „opieki” Aoi. Była ona śliczną, filigranową Chinką, właściwie Amerykanką chińskiego pochodzenia. - tja, aoi to po japońsku niebieski bodajże, a w ogóle to japońskie imię jest...
Na Japońskich imionach znam się mniej więcej tak jak Żyd na kurzych cyckach. Imię wziąłem z Japońskiego anime "Aoi Yuri Anaszi" cokolwiek by to znaczyło, przez wszystkie odcinki wołali na główną bohaterkę Aoi, to se pomyślałem że to pewnie imię Smile

Szliśmy po lekko wygiętej paraboli, by wejść na orbitę stacjonarną. - słoneczko zbożowe, widziałeś Ty kiedyś nie wygiętą parabolę? Chętnie obejrzę taki dziw. A w ogóle "szliśmy"? I co, nogi nie bolały?Tongue - parabole zawsze są wygięte, ale jedne mniej a inne bardziej, ta nasza była wygięta tylko trochę, a więc "lekko" słowo szliśmy często jest używane do opisu ruchu statków morskich, powietrznych czy wreszcie w sf kosmicznych np zwrot "szliśmy marszową" z naczy dokładnie tyle że statek porusza się z prędkością założoną przez regulamin lub rozkład jazdy Smile

stuma - STOMA! - nie napiszę stoma bo mnie chodzi o 100 a nie o żołądek po łacinie bllle!

Nie to chędożone, elektroniczne badziewo - ja jednak użyję badziewo, tak jak mówię na codzień. Smile

Stałem w komorze reaktora ubrany w pasiastą, niebieską piżamę i różowe papucie. Zerknąłem na licznik Geigera, szczęściem nie było przecieku. - A co ma jedno do drugiego? Jakby był przeciek, to by się papucie zniszczyły i tragedia narodowa w związku z tym wydarzyła? Ano Seleniu widzę że Ty z fizyką ciut na bakier. Do komory reaktora wchodzi się w specjalnym antypromiennym wdzianku. A przeciek oznacza wylanie się skażonej radioaktywnie cieczy i wzrost promieniowania powyżej dawki śmiertelnej. Innymi słowy tragedii narodowej może i by nie było, tyle że koleś stamtąd żywy raczej by nie wyszedł....


Statek szedł sobie na słońce, żeby go zawrócić potrzebny był napęd, stery i reaktor, żeby je uruchomić, konieczny był z kolei komputer. - Statek szedł (mocne te nóżki miał, skubany! - leciał, płynął) sobie na Słońce(!), a żeby go zawrócić, potrzebny był napęd, stery i reaktor; żeby je uruchomić, konieczny był z kolei komputer. - chyba lepiej to zdanie wygląda tak - nie poprawiam - sf w takich przypadkach rządzi się swoistym żargonem właśnie słówko szedł, do niego należy. Właśnie takie coś tworzy klimat. Np laik powie że statek morski płynie gdzieś, marynarz powie że statek idzie kursem na coś.

Techniczny bełkot jak to nazwałaś jest czymś co również tworzy klimat klasycznego sf.

Resztę Twoich sugestii zastosowałem, i jeszcze raz za nie dziękuję. Swoją drogą zastanawiam się jak Wy to robicie że takie np przecinki widzicie w trakcie czytania. Ja bez bicia przyznaję się że ortografię i interpunkcję stosuję balistycznie, jak nie przymierzając Marchewa u Praczeta.

Co do kontynuacji. W zasadzie namówił mnie na nią Root, ale.. Mam kilka pomysłów, ale jak pisałem nie są one całkiem świeże. Po drugie zaś, musiałbym tu opisać codzienność z Aoi, a żyjąc w zasadzie od zawsze w wersji "singiel" trudno by mi to było zrobić tak żeby wyszło wiarygodnie.. Innymi słowy patrząc na twoje Seleniu ogłoszenie Gorzki może napisać." Lekko sterany życiem pisarz i krytyk, potrzebuje wyśnionej artystki, która stanie się jego prywatną muzą Smile"
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 27-01-2010, 12:49
RE: Moja droga na Marsa - przez Danek - 31-01-2010, 13:58
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 31-01-2010, 23:07
RE: Moja droga na Marsa - przez Danek - 01-02-2010, 11:36
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 01-02-2010, 17:59
RE: Moja droga na Marsa - przez Janko - 02-02-2010, 15:02
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 02-02-2010, 21:07
RE: Moja droga na Marsa - przez Janko - 03-02-2010, 00:24
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 03-02-2010, 09:47
RE: Moja droga na Marsa - przez Zbyszek - 15-02-2010, 17:51
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 15-02-2010, 22:30
RE: Moja droga na Marsa - przez Janko - 17-02-2010, 19:31
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 17-02-2010, 21:58
RE: Moja droga na Marsa - przez kaprys_losu - 06-03-2010, 08:40
RE: Moja droga na Marsa - przez RootsRat - 15-03-2010, 13:11
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 15-03-2010, 20:16
RE: Moja droga na Marsa - przez RootsRat - 16-03-2010, 13:50
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 19-03-2010, 19:15
RE: Moja droga na Marsa - przez RootsRat - 19-03-2010, 19:35
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 29-03-2010, 19:05
RE: Moja droga na Marsa - przez RootsRat - 17-04-2010, 07:32
RE: Moja droga na Marsa - przez gorzkiblotnica - 18-04-2010, 11:19
Moja droga na Marsa CD - przez gorzkiblotnica - 27-01-2010, 13:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości