Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozprawka na temat Ateizmu i nie tylko... .
#28
Bardzo dobrze, że nie wytoczyliśmy ciężkich dział filozofii, bo zrobiłby się tylko huk, dym i zamieszanie.
Po prostu chciałem zwrócić uwagę, że mnóstwo nieporozumień w tej kwestii powstaje z zagmatwania pojęciowego i niejasności samych słów, które są niby oczywiste.
Czy ateistą zostaje się dopiero w momencie zetknięcia z teizmem i jego odrzucenia, czy wystarczyłoby, żeby teizm nie ingerował na umysłowość człowieka, a będzie on ateistą urodzonym?
To ciekawe, bo w dotychczasowym świecie raczej nie było możliwości, dla istnienia dojrzałego człowieka, który nigdy by się z ideą bóstwa nie zetknął*, zawsze to pozostawało kwestią wyboru. Ale przechodząc do sytuacji bardziej życiowych - uważam, że ateizm budowany na zasadzie przeciwieństwa wobec danej idei Boga, nie jest jedyną możliwą formą ateizmu. Jest też druga, której zresztą sam jestem zwolennikiem, zakładająca, że ateizmu nie trzeba budować na jakichkolwiek założeniach, tylko przyjąć za naturalny stan intelektu (powstały w wyniku odrzucenia wszelkich teizmów jako zbędnych, bez potrzeby zastępowania ich, zapełniania luk po nich jakimiś twierdzeniami pozytywnymi, stwarzającymi szansę na wierzenie w nie).

*na marginesie - uważam, że w przyszłości taki człowiek będzie możliwy, ale tylko po całkowitym wypraniu z metafizyki. Jeśli pierwiastek metafizyczny zostanie, człowiek będzie musiał, prędzej czy później, wykoncypować ideę jakiegoś bóstwa, nawet jeśli się z nią nie zetknie. To czy ją wówczas przyjmie, czy odrzuci (a raczej odrzuci) to oczywiście już inna sprawa, kwestia wyboru.
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Rozprawka na temat Ateizmu i nie tylko... . - przez Accattone - 03-06-2011, 11:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości