Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
eSSej
#1
O mocy propagandy i charakteru.

Oddając się rozmyślaniom w cieple domowego zacisza, moje z początku chaotyczne myśli zeszły na tematy związane ze sprawą przykrą, a mianowicie Holocaustem i sprawcami tej katastrofy. Analizując psychologiczny aspekt ludobójstwa w wykonaniu nazistów, uderzył mnie mocą młota pneumatycznego paradoks - jak możliwym było, aby Niemcy jako naród inteligentny a przynajmniej uważający się za takowy, mógł dopuścić do całkowitej uzurpacji jego poglądów przez twierdzenia prawdopodobnie chorego psychicznie człowieka(mowa o A.Hitlerze)? Od razu podkreślam, iż określenie "chory psychicznie" nie równoważę z pojęciami typu: "głupi", "niemądry" itp. Tytułem mojego zdania, mogę powiedzieć że SS-mani(oni są najbardziej interesujący, gdyż byli najlepiej wykształceni i najbardziej fanatycznie oddani Fuhrerowi) zafascynowani byli złem które roztaczał wokół siebie kanclerz III Rzeszy. Według mnie, w ich przypadku górę wziął nasz pierwotny pociąg do zła, dodatkowo wzmacniany przez Hitlera i jego specjalisty ds propagandy J.Goebbelsa. Oczywiście nie bez znaczenia musiała być charyzma przywódcy Niemiec, która w niebagatelnym stopniu wpłynęła na jego współpracowników. Doszedłem też do wniosku, że prawdopodobnie przed pojawieniem się ideologii nazistowskiej, jej najbardziej oddani wyznawcy nawet psa nie potraktowaliby tak, jak traktowali żydów. To doprawdy niesłychane, jak niepozorny człowiek z idiotycznym wąsikiem, potrafił przekonać inteligencję niemiecką o niższości rasy semickiej, nie mając żadnego racjonalnego argumentu, który mógłby potwierdzić tę tezę. "Wgryzając" się głębiej w temat wysnułem konkluzję, że im umysł jest bardziej zaawansowany, tym podatniejszy na propagandę i pokusę jaką stanowi bycie czarnym charakterem. Wniosek ten tłumaczę zestawiając zatwardziałego nazistę, z przeciętnym niemieckim chłopem, który według pewnych źródeł nie zgadzał się z ideologią. Według mojej oceny, spowodowane to było faktem posiadania przezeń imperatywów, nad którymi nie umiał i nie chciał się zastanawiać, mając wpojoną dobrą wolę z "dziada pradziada". Ale czy powinniśmy winić cały naród niemiecki jako winowajców? Można się spierać, ale ktoś Adolfa Hitlera do władzy dopuścił.

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
eSSej - przez Mastema - 18-03-2011, 18:12
RE: eSSej - przez Borek - 18-03-2011, 18:38
RE: eSSej - przez mike - 18-03-2011, 19:19
RE: eSSej - przez Mestari - 18-03-2011, 19:55
RE: eSSej - przez Borek - 18-03-2011, 20:50
RE: eSSej - przez Mastema - 18-03-2011, 21:09
RE: eSSej - przez Mestari - 18-03-2011, 21:36
RE: eSSej - przez Mastema - 18-03-2011, 21:39
RE: eSSej - przez Mestari - 18-03-2011, 21:41
RE: eSSej - przez marcinos83 - 19-03-2011, 00:38
RE: eSSej - przez Mastema - 19-03-2011, 08:17
RE: eSSej - przez Fraa - 19-03-2011, 09:11
RE: eSSej - przez Borek - 19-03-2011, 10:14
RE: eSSej - przez Mastema - 19-03-2011, 19:00
RE: eSSej - przez Mestari - 19-03-2011, 19:04
RE: eSSej - przez Mastema - 19-03-2011, 19:11
RE: eSSej - przez Borek - 19-03-2011, 22:13
RE: eSSej - przez Xorrez - 20-03-2011, 21:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości