01-04-2019, 22:05
(10-02-2011, 01:06)kubutek28 napisał(a): Tymon od razu poczuł się lepiej, stał się chętny do rozmowy.Jakoś tak mocniej pasowałby mi tu spójnik "i", niż przecinek.
Cytat:(...)zaczął zagakowo TymonZabrakło "d".
Cytat:Drogą sunął powoli, wysoki na kilka metrów wóz przykryty szarą plandeką, która skrywała zapewne różne wynalazki.Dodałabym tutaj przecinek.
Cytat:(...)rzekł Tymon, lustrując go wzrokiemTutaj też.
Cytat:— Zapraszamy wkrótce na otwarcie naszego skromnego kramiku. —odkrzyknął brodacz na ostatek i wóz potoczył się dalej w poszukiwaniu wolnego areału na stragan.Jak nauczyłam się od Gunnara, bez kropki na końcu zdania Zabrakło spacji po myślniku.
Cytat:Ruszyli w kierunku wozu, który właśnie zatrzymał się kilka chałup za karczmą. Wokół niego zgromadziło się już kilka osób, z zaciekawieniem obserwujących rozkładanie namiotów i straganu.Bliskie powtórzenie.
Cytat:—No dobra, jak mnie wyganiasz, to idę.Zabrakło spacji.
Cytat:Mimo gorączkowej rozmowy Ongusa z Tymonem i pomruków w tłumie pozostałych chłopów, krasnoludy systematycznie rozstawiały swój kramik.Dodałabym tu przecinek.
Cytat:Stały zakłopotane, tonąc w niezręcznej ciszy.Tutaj też przecinek.
Cytat:(...) wskazał z dumą na wyglądające na skomplikowane urządzenie.Może - skomplikowanie wyglądające?
Cytat:— Ach, tego się spodziewałem — nikt nie lubi łamać swych nawyków i skłaniać się ku nowości.Jakie to prawdziwe
Cytat:Padł Na ziemię i zaczął kopać dółWkradła się niepotrzebna wielka litera.
Cytat:(...) szepnął Tymon do Jeremiego, odszedłszy od namiotuZagubiony przecinek.
Cytat:(...) jak gdyby kilka sekund wcześniej zupełnie nie byli zupełnie zagrożeni śmiercią przez posiekanie, Tymon.Zmieniłabym szyk zdania w taki sposób.
Cytat:— Który chce mieć pierwszy zdrową krowę?Bliskie powtórzenie.
Na te słowa wśród chłopów od razu podniósł się rwetes, każdy chciał przecież odzyskać swoją mlekodajną krowę.
Myślę, że tekst wymaga jeszcze wnikliwej korekty, bo jest kilka technicznych niedociągnięć.
Przechodząc od treści - ciekawią mnie podstawy niechęci pomiędzy magami a krasnoludami. Czy coś się wydarzyło, czy to "jedynie" rozbieżność dziedzin?
Tekst jak zwykle z humorem, kilkukrotnie się uśmiechnęłam. Ciekawie doświadczyć drugiej twarzy Ongusa, nie sądziłam, że jest zdolny do takiej zjadliwości Z drugiej strony czasami zdarza się wytracenie tempa i cała historia wydaje się mniej dynamiczna. Póki co opowiadanie, które urzekło mnie najmniej, ale to nie znaczy, że nie było przyjemne.
Pozdrawiam