29-03-2011, 21:02
"Ferdydurke". Po latach doceniam przesłanie, jednak nadal ta książka ma dla mnie wewnętrzne fuj. Może przez to, że jak kazali mi ją czytać byłem w pierwszej klasie gimnazjum, więc mój umysł wybitnie nie chciał chłonąć tego "dzieła". A ze studiów to "Żywot św. Aleksego". Z G R O Z A !
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.