29-03-2011, 20:43
(23-03-2011, 19:19)Mestari napisał(a): Ostatnio do mojego kanonu dołączyły "Dziady". No nie trawię Mickiewicza i koniec.
Przy "Kordianie" pół klasy się zastanawiało, jakim on cudem ożył - okazało się, że to kolejna romantyczna ciapa, co się nawet zastrzelić nie umie
Co do Mickiewicza - zgadzam się w 100%, ale Kordiana będę bronić! Przecież chłopaczek był na swój sposób pocieszny! Ogólnie było w nim coś uroczego.
A co do reszty znienawidzonych to typowałabym "Don Kichota" (ile można czytać o wariacie z garnkiem na głowie?!), "Kamienie na szaniec" (doceniam bohaterstwo, ale propagandowej papce mówię : nie!) i nieśmiertelnego Wertera z jego cierpieniami.