Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zapał
#1
Jak już jestem tutaj, to wypadałoby się podzielić jakimś tekstem. Więc proszę, oto moje "dzieło". Krótko, bo krótko. Być może nikogo nie zachwyci, ale nie wymagajcie zbyt wiele od Kłapouchego. Wróc wymagajcie, bo w końcu czegoś muszę się nauczyć, prawda?

Znowu ten zapał. Złapał mnie jak grubas nic niepodejrzewającego pączka. Czasem mam wrażenie, że to kolejny wybryk natury. Kolejna słabość młodości. Jakby ktoś ruszał mną niczym pionkiem po szachownicy. Jednak w tej partii nie ma przeciwnika. Ktoś ryzykuje, by inni mogli mieć z tego korzyść. A ty się nie sprzeciwiasz, bo przecież walczysz za króla. Króla, który niby jest za twoimi plecami, a z drugiej strony oddalony od ciebie o setki mil. Walczysz za niego i dla niego, nawet nie wiedząc kim jest. Zapewne to natura bawiąca się naszym losem. Chociaż nigdy nie można być pewnym. Przecież podobno istnieje Bóg…
Mijają dni, zapał jakby przycicha. Jednak to tylko pozory. On czeka, aby wypełnić swoją misję w najdrobniejszym szczególe. A mną targają wątpliwości. Może czas już z tym skończyć? Może odpuścić? Pan Zapał interweniuje bez zwłoki. Wie gdzie uderzyć. Zna każdą moją słabość. A ja nieświadomy wchodzę coraz dalej. Jestem jak truskawka widząca dużą porcję bitej śmietany. Zachwycony, wniebowzięty. Nie wiedząc jednak, że oznacza to także, iż mój koniec już bliski.
Oto stało się! Zostałem pogrążony. Znowu muszę zejść ze sceny i wybiec tylnym wyjściem, aby nie spalić się ze wstydu. Zapał znów wypełnił swoje zadanie. Zabrał mnie w głąb lasu, aby tam zostawić i wystawić – na pośmiewisko oczywiście. Wypełnił swoją misję. Nie popełnił żadnego, choćby najdrobniejszego błędu. Wszystko zrobił tak jak chciał. Tylko, że ja przy tym wyszedłem na idiotę.
Nie mam złudzeń. On zaatakuje znowu. Poczeka, żeby znaleźć dogodny moment, a mi braknie samozaparcia, żeby z nim walczyć. Pokonać go potrafią tylko najwytrwalsi. Jednak nie przejmuję się tym. I tak zapomnę – jak zawsze. Będę nieprzygotowany na kolejną wyimaginowaną bitwę. Pocieszam się tylko faktem, że każdy, nawet największy sukces zapału okupowany jest cenną nauką dla człowieka. Co prawda bolesną, ale jak skuteczną! W końcu każdy z nas zrozumie – ku jego zagładzie – że jest rodzynką wśród miękkich, dorodnych winogron. Mały i wysuszony, ale niezastąpiony dla prawdziwego smakosza.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Zapał - przez Kłapouchy - 07-01-2011, 16:26
RE: Zapał - przez Lilith - 07-01-2011, 20:57
RE: Zapał - przez Kłapouchy - 07-01-2011, 21:00
RE: Zapał - przez Szach-Mat - 09-01-2011, 21:44
RE: Zapał - przez Hayley - 13-01-2011, 12:37
RE: Zapał - przez Mestari - 13-01-2011, 18:20
RE: Zapał - przez Mroczne_Kalesony - 16-01-2011, 13:28
RE: Zapał - przez Kłapouchy - 29-01-2011, 20:27
RE: Zapał - przez BARTEK ZALEWSKI - 30-01-2011, 18:07
RE: Zapał - przez Fenris (Sancta Terra) - 31-01-2011, 14:56
RE: Zapał - przez przemekplp - 28-09-2011, 16:20
RE: Zapał - przez Kłapouchy - 08-10-2011, 14:33
RE: Zapał - przez Piramida88 - 10-10-2011, 09:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości