Bardzo fajne opowiadanko, dość ciekawe przedstawiasz paradoks czasowy. Zbiega sie on niemal w jednej chwili po stronie USA by wędrować przez lata po stronie zewnętrznej. Nie bardzo jest jak się przyczepic do fabuły. Może tylko o to, że dwa lata po wojnie (6 - 4 lata wojny) wokół jak zakłądam zbombardowanego waszyngtownu są pola uprawne a w samym mieście nie ma ruin tylko jakieś szare budynki. Bo jednak był to "Вашингто́н, д. к." No i nie wiem czmu przeflacowałeś Chruszczowa do Waszyngtownu. A co do działu, to trafione jak najbardziej, takie rozważania „Co by było gdyby” są działem S-F. Czyta się to bardzo przyjemnie. Poniżej to co wyłapałem. No i jeszcze tylko uwaga co do interpunkcji, nie robię korekty ani tego się nie czepiam, sam walę pod tym względem błędy, ale tu w paru miejscach widziałem np. przecinek przed „i”, a chyba raczej nie powinno go tam być. W drugiej części złapałem także kilka literówek.
„ze wszech stron nękające matkę Rosję.” – tu chyba Matkę Rosję powinno być?
„Nawet o trzeciej nad ranem.” – a czemu akurat o trzeciej. Może to tylko moje czepianie, ale zwykłe „o dowolnej porze” zabrzmiało by lepiej.
„jedynie paru najbardziej zaufanych ludzi zaangażowanych w akcję.” – tu chyba czegoś zabrakło? Może „było”, a może i coś więcej umknęło.
„42 myśliwce bombardujące IŁ-28 oraz 42 myśliwce MIG-21.” – Nie istniała myśliwsko-bombowa wersja Ił-28. To klasyczny bombowiec średniego zasięgu, jeden z ostatnich. Nigdy nie miał aspiracji do roli myśliwskiej.
„przeznaczenia w dogodnej Rosji chwili.” – brakuje „dla”
„Chłopcy, biegiem do kombinezonów. Zaraz wyruszacie!” – o ile „biegiem do czołgów” nie wywołuje zgrzytu to kombinezony średnio mi się w tej konstrukcji sprawdzaja
„I tak,, jak to widział na jakimś filmie, zgiął palce w pięść i rąbnął w przycisk.” – dwa przecinki.
„To, panie mój drogi prezydencie,” zabrzmiało sztucznie, może jakoś szyk zmienić? „To, mój drogi panie prezydencie”?
„że w ogóle się stąd nie zabierali!” – to „zabierali”, nieco kolczaste.
----
„I zobaczyli.” – to jednak, imho, wymagało by nieco rozwinięcia. Bo jakoś tak... zbyt mało konkretnie.
„Myślę, że powinniśmy się gdzieś schować, póki jeszcze mamy kiedy, bo coś mi tu strasznie... słyszysz?” – „kiedy” – chyba lepiej brzmiałby „czas”
„Łopot wirnika śmigłowca był coraz głośniejszy.” – co łopat? „huk” a może „świst”?
„Rozejrzeli się; zauważyli go na niebie nieco na zachód, nadlatującego niepokojąco szybko.” - To zdanie z tym „go” w stosunku do śmigłowca (mimo iż teoretycznie poprawne) jakoś takie sztuczne.
„przystapiła do słynnego kontruderzenia.” - przystąpiła
„a przerażenie ne pozwalało mu logicznie myśleć.” - nie
„załatwione nie tlko precyzyjnie, ale też delikatnie i dyskretnie.” - tylko
„najlepszego, najbardzej zaufanego i najdoskonalej” - najbardziej
„że doporowadzi to do sparaliżowania,” - doprowadzi
„Wykonując idiotyczne wrpost posunięcia,” - wprost
„Ani śladu po ciężkich, szaruch obłokach,” – szarych – jeśli dobrze rozumiem
„że do po9rtów przybywają statki radzieckie.” - portów
„GRU od marca 1962 r. prac owal brytyjskiego wywiadu.” – „pracował dla”
„42 myśliwce bombardujące IŁ-28 oraz 42 myśliwce MIG-21.” – znowu myśliwce bombardujące w odniesieniu do Il-28.
Jak już pisałem, fajny pomysł i realizacja. Dodatkowy plus za podsumowanie historyczne.
„ze wszech stron nękające matkę Rosję.” – tu chyba Matkę Rosję powinno być?
„Nawet o trzeciej nad ranem.” – a czemu akurat o trzeciej. Może to tylko moje czepianie, ale zwykłe „o dowolnej porze” zabrzmiało by lepiej.
„jedynie paru najbardziej zaufanych ludzi zaangażowanych w akcję.” – tu chyba czegoś zabrakło? Może „było”, a może i coś więcej umknęło.
„42 myśliwce bombardujące IŁ-28 oraz 42 myśliwce MIG-21.” – Nie istniała myśliwsko-bombowa wersja Ił-28. To klasyczny bombowiec średniego zasięgu, jeden z ostatnich. Nigdy nie miał aspiracji do roli myśliwskiej.
„przeznaczenia w dogodnej Rosji chwili.” – brakuje „dla”
„Chłopcy, biegiem do kombinezonów. Zaraz wyruszacie!” – o ile „biegiem do czołgów” nie wywołuje zgrzytu to kombinezony średnio mi się w tej konstrukcji sprawdzaja
„I tak,, jak to widział na jakimś filmie, zgiął palce w pięść i rąbnął w przycisk.” – dwa przecinki.
„To, panie mój drogi prezydencie,” zabrzmiało sztucznie, może jakoś szyk zmienić? „To, mój drogi panie prezydencie”?
„że w ogóle się stąd nie zabierali!” – to „zabierali”, nieco kolczaste.
----
„I zobaczyli.” – to jednak, imho, wymagało by nieco rozwinięcia. Bo jakoś tak... zbyt mało konkretnie.
„Myślę, że powinniśmy się gdzieś schować, póki jeszcze mamy kiedy, bo coś mi tu strasznie... słyszysz?” – „kiedy” – chyba lepiej brzmiałby „czas”
„Łopot wirnika śmigłowca był coraz głośniejszy.” – co łopat? „huk” a może „świst”?
„Rozejrzeli się; zauważyli go na niebie nieco na zachód, nadlatującego niepokojąco szybko.” - To zdanie z tym „go” w stosunku do śmigłowca (mimo iż teoretycznie poprawne) jakoś takie sztuczne.
„przystapiła do słynnego kontruderzenia.” - przystąpiła
„a przerażenie ne pozwalało mu logicznie myśleć.” - nie
„załatwione nie tlko precyzyjnie, ale też delikatnie i dyskretnie.” - tylko
„najlepszego, najbardzej zaufanego i najdoskonalej” - najbardziej
„że doporowadzi to do sparaliżowania,” - doprowadzi
„Wykonując idiotyczne wrpost posunięcia,” - wprost
„Ani śladu po ciężkich, szaruch obłokach,” – szarych – jeśli dobrze rozumiem
„że do po9rtów przybywają statki radzieckie.” - portów
„GRU od marca 1962 r. prac owal brytyjskiego wywiadu.” – „pracował dla”
„42 myśliwce bombardujące IŁ-28 oraz 42 myśliwce MIG-21.” – znowu myśliwce bombardujące w odniesieniu do Il-28.
Jak już pisałem, fajny pomysł i realizacja. Dodatkowy plus za podsumowanie historyczne.
Just Janko.