09-08-2010, 16:27
Odwołam się do "nie kradnij". Ten ustęp najlepiej mi pasuje.
Sprawa rozbija się o kwestię sumienia. A, jak tłumaczył mi kiedyś mądry katecheta, sumienia są różne: elastyczne, laksystyczne, albo wcale ich nie ma. Stąd bierze się to, że piractwa, jeżdżenia na gapę, nieoddania długu i tym podobnych drobiazgów za kradzież nie uważamy.
Sprawa rozbija się o kwestię sumienia. A, jak tłumaczył mi kiedyś mądry katecheta, sumienia są różne: elastyczne, laksystyczne, albo wcale ich nie ma. Stąd bierze się to, że piractwa, jeżdżenia na gapę, nieoddania długu i tym podobnych drobiazgów za kradzież nie uważamy.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari