10-05-2020, 11:40
(08-05-2020, 21:08)Eiszeit napisał(a):Tak, potem wpadłem, że mogła sabotować śledztwo.(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a): Patolodzy zwracają uwagę na ślady po wkłuciach (przynajmniej w CSI )Tak, jednak biorąc pod uwagę tożsamość pani patolog od samego początku, można mieć poważne wątpliwości, czy prowadziła to śledztwo tak, jak trzeba. W moim zamyśle obserwowała sytuację, sabotowała Mareckiego i zniknęła, kiedy sprawa niebezpiecznie zaczęła ocierać się o jej byłego męża - Nikolę, jedynego, który znał jej prawdziwą tożsamość (Hepnarova) i mógł ją wydać.
Dlatego trudno ukryć iniekcję trucizny.
(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a): Ta akcja mnie nie przekonuje. Jeśli morderca sobie śmiga na tej substancji, to ma już do niej dostęp. Nie będzie kupował z nowego źródła.O tej metodyce rozmawiał Nikola ze swoją byłą żoną/panią patolog/Hepnarovą. To jej autorski pomysł, niezbyt prosty w realizacji. Dodatkowo Nikola to nie jest jakiś gangster z prawdziwego zdarzenia, tylko facet zarabiający za dużo, którym zainteresował się półświatek. Nieobyty. Możliwe, że znała go na tyle, żeby czuć, że pójdzie na łatwiznę. Miałam trudność z dawkowaniem informacji w taki sposób, żeby nie zdradzić wszystkiego za szybko.
Chyba, że czegoś nie zrozumiałem.
Dawkowanie informacji myślę, ze było ok.
Tu jeszcze poczepiam się sytuacji z wypuszczeniem środka na czarny rynek
Kobieta sabotuje śledztwo, by prokurator nie dotarł do jej męża. Ok, bardzo dobry motyw i myślę, że można by go było bardziej podkreślić. Zaznaczyć, że o czymś mu nie mówi, choć wie. Taki drobiazg, który nie zdradzi jej tozsamości czytelnikowi a sprawi, że zacznie sobie zadawać pytania dlaczego pani patolog okłamuje prokuratora, jaki ma w tym interes. taka fałszywa nuta w ich relacjach, która będzie jasna dla czytelnika a jednocześnie nic nie zdradzi.
A czepialstwo: Hepnarova nie chce by prokurator dotarł do jej męża a sama proponuje, że zrobi podobny środek i wypuści na czarny rynek i zobaczyli kto go kupi. Musi się chyba spodziewać, lub wie, że jest duże prawdopodobieństwo, ze kupi go jej mąż i tym samy o jego istanieniu dowie się prokurator. Na rynek wpuszcza substancję znajomy pani patolog. Czyli kto go kupił, także wie ona i wystawia męża prokuratorowi? Poza tym sama pozwiązuje tą sprawę z samą sobą (mówiąc o rosyjskim wątku) i mówi o tym prokuratorowi.
Wygląda to bardziej, że męczy ją jej życie do tego stopnia, że świadomie czy półświadomie,wbrew swemu interesowi podrzuca prokuratorowi ważne ślady. Podświadomie chce w swoim życiu jakiegoś trzęsienia ziemi.
(08-05-2020, 21:08)Eiszeit napisał(a):Jej nimfomanii nie dało się przeoczyć(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a): Ach, czyli wszystkie te kobiety, to jedna osoba. To pechowo się zakochała w swoim zleceniu, które na dodatek ją zabiło.Tak, z tych kłopotów na linii Derko-jej zleceniodawcy wyciągnął ją Mikołajew, w zamian za co urodziła mu dziecko. Tutaj problem okazywała się też jej nimfomania, nie wiem, czy to widać. Radosław mówi o tym, nie rozumie i czuje się zdradzony, za co też ją okaleczył i obiecał, że zabije, jeśli się spotkają.
(08-05-2020, 21:08)Eiszeit napisał(a): Czuję, że znów mocno skupiłam się na postaciach, to chyba taka moja cecha jako autora. Lubię rozwijać, zagłębiać się w ich psychikę. Styl nie do końca mi się podoba, dlatego chętnie wrócę do NumeruMiło to słyszeć. Chętnie poczytam o dalszych losach Federiki.
Pozdrawiam