01-08-2020, 21:13
(24-12-2019, 00:18)D.M. napisał(a): Kiedy przyszedł do dziekana zabierać zabrać dokumenty, ten posadził go w swoim pokoju i zaczął rozpytywać, jak to wszystko się stało i dlaczego. Dziekan był niemłodym inteligentnym i miłym człowiekiem, (osobą starszą, inteligentną i miłą) studenci go lubili. I, sam nie rozumiejąc dlaczego, opowiedział dziekanowi całą swoją historię. Historia była długa. Do pokoju od czasu do czasu próbowali wejść jacyś ludzie z papierami, ale dziekan nikogo nie przyjmował. Student potrzebował uzewnętrznienia swoich przeżyć, się uzewnętrznić no i samo opowiadanie zdziwiło i zainteresowało dziekana.
Kiedy wszystko zostało powiedziane i w pokoju zawisła zapadła cisza, dziekan wstał, pogłaskał chłopca po głowie i powiedział frazę, zdanie którą ten najmniej oczekiwał usłyszeć: "Zawsze idź swoją drogą! Ale jeżeli coś w życiu się nie układa, trzymaj się z dala od stryczków, po raz drugi możesz nie wrócić. To nie wyjście."
Kiedy dziekan znów usiadł w swoim fotelu, powtórzył frazę, zdanie którego naszemu bohaterowi nigdy nikt nie mówił: "Idź swoją drogą!" Wydał wszystkie potrzebne dokumenty i obiecał, że przyjdzie na jego pierwszy spektakl w prawdziwym teatrze.