28-01-2020, 13:48
(24-12-2019, 00:18)D.M. napisał(a):Tu błąd stylistyczny. Jest kilka wariantów, jak to poprawić.* * *
Nie było ani podłogi, ani sufitu, ani ścian. Jednak odczuwał całym ciałem, że trafił zupełnie nie do próżni. (wcale nie jest w próżni/wcale nie trafił do (całkowitej/zupełnej) próżni)
(24-12-2019, 00:18)D.M. napisał(a): Odwrotnie, wokół niego wszystko było czymś wypełnione, ale ciasnoty nie odczuwał ciasnoty. (wariant: nie czuł się przytłoczony)Błędna końcówka i zgrzytający szyk.
(24-12-2019, 00:18)D.M. napisał(a): W tekście scenariusza tego wszystkiego nie było, (W scenariuszu tego wszystkiego nie było) rola, jak już wyjaśniliśmy, zaczynała się od momentu pojawienia Aktora na scenie.Płynniejszy wariant.
(24-12-2019, 00:18)D.M. napisał(a): "Więc, to po prostu taki dziwny korytarz" - pomyślał i zdecydowanie poszedł (ruszył - wariant) naprzód.
(...) Wciąż nic nie widział w absolutnej ciemności, ale za to zaczął odczuwać (może "czuć" - odczuwać bardziej pasuje do stanów emocjonalnych niż do rzeczy) ściany. Dziwne, że zupełnie nie odczuwał swojej wagi. Przecież szedł! Ale gdzież jest podłoga? Z ciekawości spróbował pomacać podłogę, ale tak i i tak (błędny szyk) nie potrafił jej dosięgnąć.
(...) Wydało mu się, że zaraz z niego po prostu nic po prostu nic z niego (błędny szyk) nie pozostanie. Aktor przestraszył się. Przecież czeka go taka wspaniała rola! Odczucie przerażenia ostatecznie starło pozostałości (wariant: "resztki", by uniknąć chyba niezamierzonego rymu z ostatnim słowem) wspomnień z przeszłości. Ale pamiętał swoją rolę i gorączkowo ją powtarzał, żeby nie zapomnieć i oderwać swoją uwagę od okoliczności.
Ściany ścisnęły się jeszcze mocniej i nagle uderzyło mu go w oczy jaskrawe światło. Oto ona - scena!