22-09-2019, 08:28
W pierwszej chwili myślałam, że to wiersz Julii (przepraszam Sztelak, przepraszam Julio!) - taki Niesztelakowy trochę, płynący, nie szarpany, jak zazwyczaj, nie na krzyku. Refleksyjny i garściami czerpiący z filozofii. Martwe ptaki. Mgła. Sny bez przebudzeń. Paraliż przysenny, o którym wspomniała Lizy... Taka symbolika smutku mnie przekonuje.