07-09-2019, 17:18
Nebbio, czy kochanki obłąkanych mają z tym coś wspólnego?
Przeczytałam "ostatnie momenty" zamiast "ostatnie monety". Wyraźnie się starzeję.
A przecież miłość nie ma wieku. Nie starzeje się. Najwyżej jak wino: im starsza, tym lepsza. Bo starzeje się razem z nami. Nie na przekór. Choć czasem przez nią glupiejemy "na starość". A czym właściwie jest ta mityczna "starość"?
Przeczytałam "ostatnie momenty" zamiast "ostatnie monety". Wyraźnie się starzeję.
A przecież miłość nie ma wieku. Nie starzeje się. Najwyżej jak wino: im starsza, tym lepsza. Bo starzeje się razem z nami. Nie na przekór. Choć czasem przez nią glupiejemy "na starość". A czym właściwie jest ta mityczna "starość"?