Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bankrutka
#1
Zbyt wiele widziała, by stać ją było jeszcze na łzy.
 
Kiedy z niej schodził, nienawidziła siebie. To była słabość, z którą nie potrafiła sobie poradzić. Nikt tak jak on, nie deptał jej uczuć, nikt też tak jej nie znał.
 
Pokłóciła się z draniem i wściekła wybiegła z domu. Chodziła po plaży. Morze było spokojne, tylko w niej ocean gniewu. Miała dość skurwiela. Układała w głowie, że wróci, spakuje go i niech spieprza.
Od lat małżeństwem byli jedynie z urzędu. Dzisiaj ją dobił. Nie ma firmy, nie ma kasy, znowu trzeba zaczynać od nowa. Przegrał wszystko, a tyle razy zapewniał, że już z tym skończył.
Usiadła na mokrym piasku, zimno pobudzało szare komórki. Wiedziała, że tym razem nie może się ugiąć. Zresztą nie ma już co ukrywać, jutro o ich bankructwie będą wiedziały wszystkie spojrzenia zza firanek. Najbardziej się bała poklepywania po plecach, oznak pocieszenia i zrozumienia, zbyt dobrze zdawała sobie sprawę, że gdzie kończą się pieniądze, znikają ludzie.
 
Z zamyślenia wyrwało ją mocne szarpnięcie za włosy. Nie zdążyła zobaczyć sprawcy, a już leżała na brzuchu. Ktoś bezceremonialnie ściągał jej spodnie. Wyrywała się, zaczęła krzyczeć dopóki nie wdusił głowy w piach. Zerwał majtki i już w niej był. Na początku wbijał się jak oszalały, później zwolnił. Zaczął dotykać niczym czuły kochanek. Gdy pojawiła się przyjemność, usłyszała śmiech. Przewrócił ją na plecy. Zobaczyła niewiarygodnie przystojnego faceta. Zobaczyła Roberta.
— Witaj, skarbie.
Aksamitna barwa głosu, ręce dosłownie wszędzie i ogień w niej. Zamknęła oczy…
 
Po wszystkim pomógł jej wstać, nie była w stanie utrzymać się na nogach. Przytulił i pocałował.
— Widziałem jak chodzisz w kółko i się wściekasz, jak miota tobą gniew. Patrzyłem i uznałem, że muszę ci pomóc. Pamiętasz, kiedyś to zaczęliśmy, ale nie dane nam było skończyć…
 
Ostatni rok studiów. Impreza w akademiku i jego szept, że jest najpiękniejsza. Tańczyli, kiedy przejechał ręką po kręgosłupie, myślała, że to trzęsienie ziemi, wpadła w panikę, że podłoga się ugina. A później mieli iść do pokoju... i telefon z domu, że ojciec umiera.
 
Później jej szukał, ale ona nie istniała już dla świata. Śmierć ojca, samobójstwo matki i długi, które dwukrotnie przewyższały wartość majątku.
Po wyjściu z psychiatryka miała gotowy plan, nie było w nim miejsca na sentyment.
 
Dzisiaj nie miała nic, runął domek z ostatniego rozdania. Tylko Robert stał przy niej i patrzył jakby naprawdę istniała miłość.
 
— Twój mąż był mi winien dużą kasę. Zrzekł się ciebie, podpisaliśmy umowę.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Bankrutka - przez elka - 03-09-2019, 08:03
RE: Bankrutka - przez Eiszeit - 03-09-2019, 09:31
RE: Bankrutka - przez Grain - 03-09-2019, 10:16
RE: Bankrutka - przez elka - 03-09-2019, 11:06
RE: Bankrutka - przez Grain - 03-09-2019, 11:17
RE: Bankrutka - przez D.M. - 03-09-2019, 20:32
RE: Bankrutka - przez Miranda Calle - 04-09-2019, 07:06
RE: Bankrutka - przez elka - 04-09-2019, 21:40
RE: Bankrutka - przez D.M. - 05-09-2019, 20:41
RE: Bankrutka - przez elka - 05-09-2019, 21:16
RE: Bankrutka - przez Alchemik - 05-09-2019, 23:21
RE: Bankrutka - przez Miranda Calle - 06-09-2019, 07:48
RE: Bankrutka - przez elka - 06-09-2019, 09:34
RE: Bankrutka - przez Alchemik - 06-09-2019, 19:00
RE: Bankrutka - przez nebbia - 06-09-2019, 20:14
RE: Bankrutka - przez elka - 06-09-2019, 22:12
RE: Bankrutka - przez Miranda Calle - 06-09-2019, 22:21
RE: Bankrutka - przez elka - 07-09-2019, 06:19
RE: Bankrutka - przez Bogumił - 07-09-2019, 18:31
RE: Bankrutka - przez elka - 07-09-2019, 23:06

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości