29-07-2019, 00:16
Mirando, Mama była skarbem
Co do prawdziwości zdarzeń przeze mnie opisywanych odpowiem dyplomatycznie: "nie potwierdzam, nie zaprzeczam". Mogę jedynie przypomnieć starą prawdę - życie przynosi takie zdarzenia, że żaden scenarzysta tego by nie wymyślił... więc po co wymyślać?
PS. To opowiadanko jest częścią większego "zbioru". Niedługo się ukaże.
PS.2. Dzielę opowiadania na części, gdyż nie każdy lubi zbyt długie. Spodoba mu się pierwsza część, to przeczyta i następne. Nie spodoba, nie będzie dalej męczył oczu
Pzdr.
Co do prawdziwości zdarzeń przeze mnie opisywanych odpowiem dyplomatycznie: "nie potwierdzam, nie zaprzeczam". Mogę jedynie przypomnieć starą prawdę - życie przynosi takie zdarzenia, że żaden scenarzysta tego by nie wymyślił... więc po co wymyślać?
PS. To opowiadanko jest częścią większego "zbioru". Niedługo się ukaże.
PS.2. Dzielę opowiadania na części, gdyż nie każdy lubi zbyt długie. Spodoba mu się pierwsza część, to przeczyta i następne. Nie spodoba, nie będzie dalej męczył oczu
Pzdr.