(12-02-2019, 16:15)D.M. napisał(a): Ciekawie, że już po raz drugi na tym forum widzę opowiadanie, w którym się przytacza bez tłumaczenia frazy powiedziane w języku rosyjskim. Zastanawiam się, jaka część polskich czytelników jest w stanie zrozumieć takie frazy. Obawiam się, że z urodzonych w XXI wieku większość nie zrozumie.
Dima (widzę, że tak Ciebie tu nazywają), chciałem wpierw wpisać, że jako rosyjski Dmitrij lub ukraiński Dymitr znasz rosyjski. Ale już doczytałem, że znasz
Co do młodszych czytelników - nie obawiam się, że nie zrozumieją. Użyłem tych słów rosyjskich, których znaczenia można łatwo się domyślić (podobnie brzmią i w języku polskim). Natomiast te nieliczne, które mogą być niezrozumiałe, zostały ponownie użyte w dalszej narracji, już w języku polskim.
Tak więc... obstawiam. że młodsi też zrozumieją : Chyba że przeczytają po łebkach, wtedy trudno, moja wina. Będzie to znaczyło, że napisałem nudnie.
(12-02-2019, 17:00)Miranda Calle napisał(a): Zapewniam Cię, Dima, że użytkownicy naszego forum są urodzonymi w ub. wieku szczęśliwcami, którym nieobcy jest język braci zza wschodniej granicy.
Zdzisławie, świetna historia. Doprawdy, dobrze się bawiłam przy lekturze.
Cieszę się, że dołączyłeś do nas
Mirando, jakby nie patrzeć, dobrze znać język sąsiadów, przynajmniej na poziomie komunikatywnym
Miło mi, że nie zanudziłem opowiadankiem. Zawsze lepiej to czytać, chociaż krytyczne a merytoryczne uwagi są cenne.
Znaczy - wraz ze mną jest już dwoje cieszących się