Nie wiedziałam,
że barwa głosu jest afrodyzjakiem.
Utrwala pierwsze wrażenie, uwodzi.
W nienasyceniu podobna do słońca
- wszędzie chce przenikać.
Słowa są kapryśne. Kiedy tracą blask
i melodię - zawieszam je na strunach.
Delikatne drżenia budzą dźwięki.
Jest tak,
jakbym miodną pszczołę trzymała w garści
- tylko dla siebie
że barwa głosu jest afrodyzjakiem.
Utrwala pierwsze wrażenie, uwodzi.
W nienasyceniu podobna do słońca
- wszędzie chce przenikać.
Słowa są kapryśne. Kiedy tracą blask
i melodię - zawieszam je na strunach.
Delikatne drżenia budzą dźwięki.
Jest tak,
jakbym miodną pszczołę trzymała w garści
- tylko dla siebie
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -