Morał tam jest.
Legenda raczej nie, bo sam to wymyśliłeś.
Moje spotkanie ze stonkami polegało na tym, że w czasie, kiedy chodziłem do szkoły, rząd, ustami dyrektora, opowiadał o strasznych kapitalistach, którzy chcą zniszczyć nasze plony ziemniaczane, podrzucając stonkę.
Ziemniaki nasze były w owym czasie podstawą socjalizmu, jako jadło i napoje destylowane.
Nie, nie rozcierałem chrząszczy na mokrą plamę obcasem. Wydawały mi się nawet ładne.
Brałem jednak udział w akcjach polegających na tym, że chodziliśmy po sopockiej plaży całą szkołą ze słoikami napełnionymi do połowy denaturatem.
Z wydmowych traw zdejmowaliśmy stonkę. Faktycznie było jej dużo. Zawsze się zastanawiałem, dlaczego na ostrych trawach nadmorskich, a nie na liściach ziemniaków.
Dyrektor tłumaczył, że podrzucają Ją kapitaliści ze statków kotwiczących na redzie.
One, czyli te stonki, ponieważ są ziemniaczane, łażą po roślinach wydmowych tylko przejściowo i już szykują żuwaczki na nasze ziemniaki.
Podzielam zdanie Mirindy o opowiadaniu.
Prostota plus szczypta magii.
Legenda raczej nie, bo sam to wymyśliłeś.
Moje spotkanie ze stonkami polegało na tym, że w czasie, kiedy chodziłem do szkoły, rząd, ustami dyrektora, opowiadał o strasznych kapitalistach, którzy chcą zniszczyć nasze plony ziemniaczane, podrzucając stonkę.
Ziemniaki nasze były w owym czasie podstawą socjalizmu, jako jadło i napoje destylowane.
Nie, nie rozcierałem chrząszczy na mokrą plamę obcasem. Wydawały mi się nawet ładne.
Brałem jednak udział w akcjach polegających na tym, że chodziliśmy po sopockiej plaży całą szkołą ze słoikami napełnionymi do połowy denaturatem.
Z wydmowych traw zdejmowaliśmy stonkę. Faktycznie było jej dużo. Zawsze się zastanawiałem, dlaczego na ostrych trawach nadmorskich, a nie na liściach ziemniaków.
Dyrektor tłumaczył, że podrzucają Ją kapitaliści ze statków kotwiczących na redzie.
One, czyli te stonki, ponieważ są ziemniaczane, łażą po roślinach wydmowych tylko przejściowo i już szykują żuwaczki na nasze ziemniaki.
Podzielam zdanie Mirindy o opowiadaniu.
Prostota plus szczypta magii.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.
***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
J.E.S.
***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.