06-08-2019, 14:23
(06-08-2019, 09:49)Eiszeit napisał(a): Zmontowałam fragment w ten sposób:Super. Bardzo logiczne i "życiowe" - we wszelkich autorytaryzmach korupcja kwitnie
"- Z Mirandą, tak miała na imię. Po badaniach krwi i oględzinach ciała lekarz zakładowy stwierdził przedawkowanie środków psychoaktywnych. Tego dnia pracowała, miała sześciu klientów. Oceniono, że przed śmiercią odbyła stosunek seksualny. To nic niecodziennego, biorąc pod uwagę charakter jej zatrudnienia. Zażywała pochodną amfetaminy. Laborant ocenił, że to nowy produkt, trzykrotnie przekraczający intensywnością działanie metadonu. Silnie toksyczny, w formie proszku – wyjaśniła i zamilkła, żeby w końcu spróbować dania, które dla niej zamówił. Nie napomknęła, że wystawiona przez laboranta ocena toksykologiczna, kosztowała ją sto pięćdziesiąt tysięcy Vernów. Potrzebowała kolejnych trzystu, żeby kryminolog zrezygnował z przekazania próbek do wewnętrznych laboratoriów Rządu. Po pierwszym kęsie uśmiechnęła się do mężczyzny z aprobatą, ale to wciąż był blady uśmiech. Troian czekał na ciąg dalszy, zajmując się białą truflą otoczoną zwitkami makaronu. – Początkowo lekarz zakładowy podejrzewał, że zażyła narkotyk przed pójściem do klientki. Ocenił, że wcierała go w policzki i dziąsła. Dalsze oględziny wykazały, że musiały zażywać tę substancję razem."
Zostawiam do oceny, czy teraz cały motyw jest bardziej logicznie rozwiązany