22-10-2018, 16:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2018, 10:22 przez Bruno Schwarz.)
Na widok nieskazitelnej bieli podwórza nachodzi człowieka pokusa, żeby całą historię napisać od nowa, bez błędów i potknięć.
- Niech pan coś podpowie. - Dozorca zwrócił się do kudłatego chłopaka, który stał jak urzeczony i wchłaniał magię pierwszego śniegu. – Bo ja się boję, żeby wszystkiego nie zepsuć. Żeby ci z góry nie mówili, że nam tu na dole nigdy nic nie wychodzi.
- To może napiszmy, że my z dołu kochamy wszystkich z góry?
- A co z tym facetem, co się powiesił na strychu? - zapytał listonosz, który akurat wychodził z podwórzowego kibla.
- Czy pan musi wszystko malować w ciemnych barwach?! – Dozorca się obruszył. – Przecież tutaj nie chodzi o to, żeby było idealnie, ale że ma być tak coś od serca.