05-11-2018, 01:09
Szczerze, mało tego strachu. Ot, taki krótki prąd, gdy jeszcze nie wiadomo, skąd ten duch. A później jest oswojony, znów wracamy do (zacnej) refleksji, metafory, która, też mam wrażenie, skończyła się zbyt szybko w stosunku do początku.
Podobał mi się opis samego domu, okraszony przemyconymi po cichu wrażeniami bohatera. Takie spostrzeżenia człowieka, który widzi po prostu więcej.
Podobał mi się opis samego domu, okraszony przemyconymi po cichu wrażeniami bohatera. Takie spostrzeżenia człowieka, który widzi po prostu więcej.