Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Władca os - proza Wrzesień 2018
#12
Tradycyjnie skupię się na stylu i języku.  Smile Wiemy, że masz dobry warsztat, więc będę czepiał się praktycznie wszystkiego.  Tongue


Cytat:To był Dzień Pierwszych Razów: podróż poza rodzinną wieś, jazda pociągiem, tumult miasta, sam bez mamy i taty.  Po prostu: pierwszy dzień w Trollhättan.
Moim zdaniem to jest za mała przestrzeń, aby używać dwóch dwukropków (uważam ten znak interpunkcyjny za niestandardowy i charakterystyczny).


Cytat:- Złaź natychmiast z okna! - zakomenderował - i idź umyć ręce.
Dla mnie - zbyt poważne słowo na baśń.


Cytat:Całą swoją energię poświęcał na wychowanie małego chłopca, nad którym opiekę mu powierzono.
To zdanie to taki potworek w stylu Yody.  Tongue


Cytat:Jego gra była przejmująca, smutna i niepokojąca zarazem. Miała w sobie coś, co zarazem przyciągało i odpychało.
Powtórzenie.


Cytat:Szukał gniazd os, doglądał je, ratował, jeśli były zagrożone. Odpłacały mu oddaniem i lojalnością.
Dopisałbym przed "odpłacały" słowo "owady". Bo dzieją się dziwne rzeczy z podmiotem. Oczywiście wiadomo, o co chodzi narratorowi, ale z czysto gramatycznego punktu widzenia nie wiem, czy chodzi o osy, czy o gniazda.  Wink


Cytat:Od tamtej pory życie Pera zmieniło się na lepsze. Stał się pewny siebie i towarzyski. Każdą wolną chwilę spędzał w parkach, ogródkach sąsiadów, sadach. Szukał gniazd os, doglądał je, ratował, jeśli były zagrożone. Odpłacały mu oddaniem i lojalnością. Wskazywały drogę do najsłodszych malin i najokazalszych winogron, wszczynały alarm, gdy ktoś chciał go skrzywdzić, a kiedy był smutny, bzyczały serenady i kołysanki do snu. Lubił, gdy siadały mu na odkrytych ramionach, gdy opalał się nad strumieniem, łagodnie pieszcząc go czułkami. A kiedy tworzyły zabawne powietrzne girlandy, wirując z dzikim bzyczeniem, śmiał się do rozpuku.
Obiektywnie to nie jest dużo zaimków, zgoda. Dla mnie jednak za dużo.  Tongue Dwóch pierwszych można się śmiało pozbyć i pewnie stąd moje wrażenie.


Cytat:Lubił, gdy siadały mu na odkrytych ramionach, gdy opalał się nad strumieniem, łagodnie pieszcząc go czułkami.
Zakręcone zdanie, w którym podmiot wyprawia cuda.


Cytat:Pewnego dnia zachorował i przez kilka dni nie chodził do szkoły. Osy zlatywały do jego pokoju i dokazywały, tak jak letnią porą, ciesząc chłopca swoimi beztroskimi figlami. Pewnego dnia Per zasnął mocno i nie usłyszał, jak do domu wrócił wujek Mats. Tego dnia Mats pokłócił się z brygadzistą i rzucił robotę. Był mocno nabuzowany i szukał pretekstu do wyładowania emocji.
Brzydkie powtórzenia i uważam je za niepotrzebne (nawet jeżeli są celowe). Co do samego zwrotu "pewnego dnia" - zgoda, że pasuje do baśni, ale pasuje też do słabego wypracowania.  Sad
Podoba mi się nagła zmiana tonu przy słowach "rzucił robotę". Na tyle, że grzeczne "szukał pretekstu do wyładowania emocji" zamieniłbym na coś dosadniejszego, w stylu - "szukał okazji, żeby się dojebać". Wtedy ta zmiana tonu byłaby konsekwentna. No i ja lubię wulgaryzmy.  Tongue


Cytat:Nim Per rozbudził się na dobre, wujek Mats wybił ponad połowę os, które jeszcze niedawno bzyczały dla chłopca kołysanki. I kontynuował hekatombę.
Przeszedłbym obok tego słowa obojętnie, jednak tekst jest stylizowany na baśń... i wtedy mi się nie zgadza.

Cytat:Per, osłabiony gorączką, nie był w stanie nic zrobić. Krzyczał tylko i prosił. Bez skutku. W końcu już tylko płakał, zakrywając oczy.
Kiedy wreszcie wujek Mats się zmęczył i zaległ na podłodze, wśród owadzich truchełek, Per odważył się wstać z łóżka. Trawiony gorączką nie od razu zrozumiał, co właśnie się stało.
Powtórzenie + uprościłbym pierwsze zdanie, czyli: "Osłabiony gorączką Per nie był w stanie nic zrobić". Bo co do przecinków, jednak jestem zdania, że powinno ich być jak najmniej. Czasami wprowadzają niepotrzebne zamieszanie tam, gdzie go wcale nie potrzeba.


Cytat:Przybliżył do niej twarz i spojrzał w jej oczy.
Były czerwone.
Resztką sił, która tliła się w jej owadzim ciele, wysunęła żądło i wbiła je prosto we wpatrującą się w nią gałkę oczną.
Mirando, nie psuj zakończenia w taki sposób. Trzech z tych pięciu zaimków spokojnie może nie być, bez żadnej szkody dla tekstu i bez szukania synonimów. A myślę, że pierwszy i ostatni akapit to takie magiczne miejsca, gdzie nie można sobie pozwolić na żadne błędy.

Jestem szczegółowy w kwestiach językowych, ale uwierz mi, że swoje teksty trzepię jeszcze bezwzględniej.  Wink Jednak w przypadku tej baśni (i to bez wchodzenia w szczegóły), muszę stwierdzić, że językowo jest to niedopracowany tekst. Umknęło Ci kilka bardzo widocznych powtórzeń. Może wrzuciłaś opowiadanie za szybko i nie dałaś mu odleżeć?  Undecided Sam często mam ochotę zapomnieć o tych radach odnośnie "leżakowania". Z perspektywy wydaje mi się, że pochopna publikacja jest zawsze niedobra - niezależnie od doświadczenia, warsztatu itd. Spaliłem kilka opowiadań w Internecie w ten sposób.

Fabularnie...
- nie za bardzo rozumiem, jak się mają zaznaczone przez Ciebie preferencje wujka do całości tekstu. Bywam ostatnio mało spostrzegawczy, ale tutaj nie widzę żadnego związku.
- baśń narzuca pewną formę, za pomocą której ciężko nakreślić wyraziste postaci. Nigdy nie pisałem w tej konwencji, jednak wydaje mi się, że mimo wszystko istnieje możliwość stworzenia baśni z "żywymi" bohaterami (nie przypomnę sobie żadnego przykładu, jednak tak mi podpowiada wrodzony optymizm, heh). Per, Mats, Niels i Czarodziej są dla mnie niestety "papierowi".
- zupełnie zgubiłem morał, który płynie z tej baśni. Czyli nie ma go lub jest tak prosty, że nawet go nie zauważyłem. Szkoda, bo to chyba w tym wszystkim najważniejsze.
- dla mnie zakończenie jest za mało drastyczne (no ale to ja, a ja lubię "na ostro").
- pomysł z tym, że dzieciaki są władcami owadów jest zbyt prosty. W gruncie rzeczy nie można mu nic zarzucić, ale aż prosi się o rozbudowanie i przedstawienie w dokładniejszy, może trochę bardziej pogmatwany sposób. O ile zwykle doradzam prostotę w narracji, o tyle fabuła i ogólnie "pomysły" muszą być jak najbardziej zakręcone i niecodzienne. Bo to się podoba ludziom, tak?  Big Grin Cool 

Wyszedł długi post pełen marudzenia, ale mam nadzieję, że Ci pomogłem, Mirando, i że którakolwiek z tych dywagacji na coś się Tobie przyda. Tym razem jestem rozczarowany lekturą, ale tak to już jest, że nie zawsze wychodzi. Baśnie to dziwna forma i myślę, że zasługuje ona na naprawdę dużo namysłu - bo czasami przecież to te najprostsze historie niosą największą głębię przekazu. Myślę, że nie poradziłbym sobie z tym gatunkiem lepiej i gratuluję Ci odwagi, bo napisanie dobrej baśni to wbrew pozorom bardzo trudne zadanie.

Pozdrówka!  Angel
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Władca os - przez Grain - 21-09-2018, 09:45
RE: Władca os - przez Kotkovsky - 21-09-2018, 21:25
RE: Władca os - przez Miranda Calle - 21-09-2018, 23:09
RE: Władca os - przez Grain - 22-09-2018, 09:07
RE: Władca os - przez gorzkiblotnica - 22-09-2018, 17:41
RE: Władca os - przez Gunnar - 23-09-2018, 13:19
RE: Władca os - przez Kotkovsky - 23-09-2018, 15:08
RE: Władca os - przez Miranda Calle - 29-09-2018, 07:04
RE: Władca os - przez Kotkovsky - 29-09-2018, 21:06
RE: Władca os - przez Marcin Sztelak - 30-09-2018, 21:44
RE: Władca os - przez Hanzo - 01-10-2018, 05:51
RE: Władca os - przez Miranda Calle - 04-10-2018, 22:32
RE: Władca os - przez Gunnar - 10-10-2018, 20:01
RE: Władca os - proza Wrzesień 2018 - przez nebbia - 11-10-2018, 11:54
RE: Władca os - proza Wrzesień 2018 - przez D.M. - 28-11-2018, 23:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości