od dawna nie bywam poza słowami
nie podlegam zakazowi opuszczania
koszałek-opałków z awangardy
ani przeświadczeniu tyłowego
że zaliczył unitarkę i nie ma
z Matką Courage ptasiego pomiotu
z zapachem siarki w ogonie
nie jestem przestraszony
ani zluzowany z kości z mojej kości
panowie inźynierowie od latyfundiów walki
i instalatorzy świeżego powietrza
dotankowani w kosmosie
chochrajcie się między sobą
na długu tlenowym i metafizycznym
okopani do pelnego profilu psychologicznego