Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Parapetuum mobile - cykl
#1
Pani Jeziora


samotność ma już palce
do liczenia cud do dziesięciu
nauczy się mówić
wyczesywać z powietrza

puka na uwięzi
nieświadoma szczebli słońca
utrzymujących ma powierzchni ziemi
zanurzony w nas wieczny błękit


Agatuś


pod napięciem skóry
sukienek żonglowało życie
wyżej połączyło nasze oczy

świat będzie jeszcze
trudniejszy do upilnowania
kiedy zaczniesz wskrzeszać bajki


Brunicz


zakręciłeś bąkiem do podłogi
obrus na wyrost
ze mną przy końcu talerza
nanizany pomiędzy paciorki

a dziadek Małego Wielkiego Człowieka
nie wiedział wszystkiego
o tej pogodzie
żeby nie umierać


kojda


Zima. Śnieżyło jak z dawnych kineskopów.
Pod choinką zarabiało się życie.
Brzegowo, w trzy gniazda.

Gałązkowy ścieg obrusu
zaklinał pierwsze i ostanie szczęście.
W małoobjętościowym sianku.

Wykluła się Róża. Podgorzałka.
Wabik na życie.

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Parapetuum mobile - cykl - przez Grain - 13-02-2018, 14:34

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości