ostatnie serca uderzenie
jeszcze jedno tchnienie
złożyli mu obie dłonie
zapadła głucha cisza
---------------------------------
był pogodny poranek i właśnie
ginęły ostatnie bakterie
po sporej dawce formaliny
jak w głębokim śnie z magicznej krainy
pogrążony w lodowatym acetonie
czułem jak tłuszcz i woda
znikają z moich tkanek
obok mnie zanurzona dziewczyna
naga jak w dniu swoich narodzin
nikt nie słyszał duszy jej krzyku
mijał czas bez dni i bez godzin
leżałem nagi na zimnym stole
a wszystko zdawało się być snem
moje wnętrze wypełniała żywica
wstrzyknięta w ostatnim zastrzyku
słońce zagląda przez okna matowe
na ciele ultrafioletowe promienie
zrobiły znów ze mnie człowieka
widzę pędzel z jakimiś farbami
pomalowali mnie barwnikami
a cały świat stał się kolorowy
od moich stóp aż do głowy
zaraz zaraz
przecież z całym światem
pożegnałem zbyt wcześnie
a teraz znów żyję
bezboleśnie
stoję w gablocie za szkłem
zostałem kolejnym plastynatem
jeszcze jedno tchnienie
złożyli mu obie dłonie
zapadła głucha cisza
---------------------------------
był pogodny poranek i właśnie
ginęły ostatnie bakterie
po sporej dawce formaliny
jak w głębokim śnie z magicznej krainy
pogrążony w lodowatym acetonie
czułem jak tłuszcz i woda
znikają z moich tkanek
obok mnie zanurzona dziewczyna
naga jak w dniu swoich narodzin
nikt nie słyszał duszy jej krzyku
mijał czas bez dni i bez godzin
leżałem nagi na zimnym stole
a wszystko zdawało się być snem
moje wnętrze wypełniała żywica
wstrzyknięta w ostatnim zastrzyku
słońce zagląda przez okna matowe
na ciele ultrafioletowe promienie
zrobiły znów ze mnie człowieka
widzę pędzel z jakimiś farbami
pomalowali mnie barwnikami
a cały świat stał się kolorowy
od moich stóp aż do głowy
zaraz zaraz
przecież z całym światem
pożegnałem zbyt wcześnie
a teraz znów żyję
bezboleśnie
stoję w gablocie za szkłem
zostałem kolejnym plastynatem