Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak spotkam Kupidyna, to tę jego strzałę w tyłek mu wsadzę
#1
w tym wierszu tematem przewodnim miała być miłość
ale spakowała duperele bibeloty klamoty i auto wzięła
a na dokładkę zostawiła pozew do  podpisania w terminie
nieprzekraczającym czternastu dni ot zwariowany dzień
 
jak co dzień na śniadanie  kakao jakieś ścierwo
między kromkami albo chrupiący erzac zwany bułką
jakiś  tusz - nie nie  ten do rzęs też miłość wchłonęła
a właściwie czarna dziura zwana damską torebką
 
w tym wierszu miało wszystko skończyć się happy endem
żyli długo i szczęśliwie chyba że – kaktus wyrośnie na dłoni
albo na dupie wrzód  jakiś bolesny ot zwariowany dzień
 
jak co dzień coś na siebie włożyć  w siebie włożyć trochę
pokory podpisać to i owo wyjść – z siebie też pomaga
ale w tym wierszu - nie  wierszu – ważna miała być miłość
ale w tym wierszu – nie  wierszu – ważna miała być
ale spakowała klamoty bolesne jak wrzód na dupie
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Jak spotkam Kupidyna, to tę jego strzałę w tyłek mu wsadzę - przez BJKlajza - 27-01-2018, 15:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości