12-01-2018, 12:28
(06-01-2018, 16:48)Miranda Calle napisał(a): Mieszanina tych zapachów miała coś z oksymoronu, jak stołówka w szkole dla dziecka albo poczekalnia w gabinecie stomatologicznym dla pacjenta z bolącym zębem.Interpunkcja to moja słaba strona, ale tu wydaje mi się, że przed "albo" powinien być przecinek. Swoją drogą bardzo dobre zdanie
(06-01-2018, 16:48)Miranda Calle napisał(a): Drapała się bez przerwy, pozostawiając wszędzie białe płatki swojej skóry."Swojej" zbędne. Ze zdania wynika, że nie cudzej
(06-01-2018, 16:48)Miranda Calle napisał(a): Zbudziłam się z dwugodzinnego snu po nocy, która wypadła mi z kalendarza i pociągnęła na skraj, w nieznane.Kocham to zdanie
Dopracowane i jak zwykle psychologicznie bez zarzutu (zresztą teraz wiem dlaczego ).
Sam jestem pedagogiem-psychologiem, choć niepraktykującym.
Opisy pierwszej części wzbudziły we mnie obrzydzenie. Pomyślałem "nie tym razem, to zdecydowanie nie moje klimaty". Od połowy to odczucie zniknęło.
Całość mocna i mroczna. Końcówka konsekwentna i ... mroczna
Z pewnością porusza emocje (przynajmniej u mnie) choć jak rzekłem, nie moje klimaty. Ale jest to kawał dobrej, poczciwej "Mirandy". Jakbym czytał nie wiedząc kto jest autorem, to po stylu na pewno bym rozpoznał
Ja bym tak trzy gwiazdeczki dał.