05-01-2018, 17:10
Cała zabawa z tytułem polega na tym, że dowodu nr 1 po prostu nie było - i to jest kluczowe dla fabuły. Tak sobie wykombinowałam, czerpiąc garściami z Kafkowego "Procesu". Fakt, niektóre wypowiedzi świadków zalatują sztucznością, bo chciałam w ten sposób podkreślić groteskowość tej historii.
Dzięki, Sprytusie
Dzięki, Sprytusie