23-10-2017, 11:46
Rozdział 6, część 2 i 3
(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):Zbędne słowa.Kobieta bez zastanowienia uniosła się na tyle, na ile pozwalały jej na to pasy,
(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):W tym zdaniu "jednak" dałbym chyba na początku.Za każdym razem jednak nie miała dość siły, by je rozedrzeć.
(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):Ładne i zgrabne porównania.Szaleństwo stało u progu i pukało do drzwi długimi, kościstymi palcami. Słyszała wyraźnie zgrzyt sunących po framudze w te i z powrotem pazurów.
(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):Po "i" "a" chyba nie powinno być przecinka.Zwinęła się w kłębek i, łkając, zacisnęła uszy drżącymi dłońmi.
A co się tyczy tej postaci, to podejrzewam, że obudził się pan na krótko, a, zobaczywszy mnie pod szafą,
(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):Zbędne słówkaWiedział tylko to, że tajemnicza sylwetka czymś przypominała mu kiedyś widzianą osobę,
Profesor, zapytany o prawdopodobieństwo wystąpienia podobnych powikłań po zderzeniu się z bramą,