25-09-2016, 20:49
Z życiem to trochę tak jak z wchodzeniem na wzgórze, którego szczyt przypada na naszą ludzką czterdziestkę. Idziesz z początku w słońcu. Wszystko jest takie barwne... Wreszcie docierasz do szczytu. Widzisz ten cień po drugiej stronie. Wiesz, że nieuchronnie musisz weń wejść. No i wchodzisz, coraz głębiej.
Niby fajnie, bo już zbudowałeś dom, masz trochę kasy na koncie. Może i rodzinę (której mnie akurat brakuje).... Ale cień jest cieniem... Marzenia pozostają po tej "jasnej" stronie.
Niby fajnie, bo już zbudowałeś dom, masz trochę kasy na koncie. Może i rodzinę (której mnie akurat brakuje).... Ale cień jest cieniem... Marzenia pozostają po tej "jasnej" stronie.
corp by Gorzki.