02-03-2016, 18:01
W zarodku kosmosu uśpiona, prawie nieskończenie gęsta i niewyobrażalnie gorąca osobliwość początkowa, czekała na wielki wybuch. Nie istniała wtedy materia, czas i przestrzeń. Nie było atomu, powietrza i życia, ani jednokomórkowców ani homo sapiens. Nie było galaktyk, gwiazd, słońca, księżyca, naszej planety, ani żadnej innej. Nie było chciwości, okrucieństwa, zazdrości, kłamstwa, wyrachowania, szaleństwa. Nie było bezsensownych wojen, śmierci, cierpienia, chorób, złamanych serc, ani samobójstw z ich powodu. Znikąd nie wydobywał się dźwięk. Nie czuło się zapachu. Nie widziało się nic, bo bez fotonu nic nie można zobaczyć. Nagle obezwładniającą ciszę przeszył nieoczekiwany jazgot.
- A psik!
I tak narodził się wszechświat.
- A psik!
I tak narodził się wszechświat.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności.